Często się słyszy, że przyszłość Polski, rozwój gospodarczy i społeczny zależy od klasy średniej – od rozwoju klasy średniej. Mało jest
osób, które nie podzielałyby tego stanowiska i trudno się temu dziwić.
Korzeni klasy średniej należy poszukiwać w historii społeczeństw kręgu śródziemnomorskiego i anglosaskiego oraz w kulturze chrześcijańskiej – i wyrosłego z tej kultury sposobu rozumienia sprawiedliwości i zasad życia społecznego. Powojenna historia państw zachodnich oparta jest na aktywności właśnie klasy średniej. To ludzie klasy średniej tworzyli bogactwo intelektualne świata zachodniego i wraz ze wzrostem własnego dobrobytu, wzbogacali państwo. Jednocześnie trwał proces poszerzania klasy średniej o nowe grupy zawodowe, co powoduje, że dzisiaj w większości krajów europejskich do klasy średniej można kwalifikować połowę społeczeństwa, a w USA nawet 70 procent.
Od dziewięciu lat prowadzimy odbudowę polskiej gospodarki i staramy się podnieść poziom dobrobytu społeczeństwa po tragedii II wojny światowej i następnych latach nędzy socjalizmu. Nie jest to łatwa rzecz zwłaszcza, że kwiat polskiej inteligencji i ludzi biznesu został przetrzebiony w trakcie wojny i pierwszych latach po jej zakończeniu. Pewne pozytywne zmiany możemy już obserwować. Przemiany 1989/90 roku, od zyskanie wolności i swobód obywatelskich, wprowadzenie systemu gospodarki rynkowej, wyzwoliły pokłady ludzkiej przedsiębiorczości. Dziś mamy już w Polsce ponad 2 miliony prywatnych przedsiębiorców wytwarzających prawie połowę dochodu narodowego. Klasa średnia, to nie tylko właściciele prywatnego sektora gospodarczego, to także przedstawiciele wielu innych zawodów: menedżerowie, nauczyciele i pracownicy naukowi, lekarze, prawnicy i wyżsi urzędnicy administracji państwowej i samorządowej. Nie wszyscy oni jednak mają poczucie przynależności do tej klasy i trudno się dziwić. Wszak oprócz samego poczucia przynależności do klasy średniej w aspekcie kulturowym i odpowiedniego cenzusu wykształcenia ( wyższe, a minimum średnie ), występuje tu także odpowiedni cenzus majątkowy. Jest on różnie określany, np. dochody wyższe niż średnia krajowa lub wyższe od kosztów utrzymania uznanych za ponadprzeciętne, posiadanie odpowiednich dóbr materialnych stanowiących o samodzielności i niezależności, np. dom, samochód.
Miejmy nadzieję, że planowane wielkie reformy ustrojowe i społeczne będą służyć także rozwojowi klasy średniej. Ta natomiast jest kluczem do rozwoju państwa i dobrobytu całego społeczeństwa.
Adam Stanisław Szejnfeld
Poseł na Sejm RP