Jeszcze jesienne prognozy pogody zapowiadały łagodną zimę, gdy tymczasem od wielu dni mróz skuwa krajobraz za oknami (choć już odpuszcza…). Ostatni finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy pokazał, że pomimo minusowych temperatur serca Polaków pozostają gorące i wrażliwe na potrzeby innych. Jak co roku tysiące osób kwestowało na rzecz najbardziej potrzebujących. Także w naszym regionie nie zabrakło koncertów i zbiórek sprawnie zarządzanych przez doświadczonych organizatorów, nierzadko biorących udział w WOŚP od lat. To godne podziwu, że co roku Polacy wykazują się niezmienną szczodrością i wspomagają walkę o zdrowie dzieci.
Pomimo jednak hojności, jaką wykazują się Polacy, obecne prawo nie rozpieszczało darczyńców. Zmienić ma to właśnie uchwalona z inicjatywy Platformy Obywatelskiej nowelizacja ustawy o VAT i podatku dochodowym. Firma, która pomoże osobom potrzebującym zapłaci mniejszy podatek dochodowy. Wszyscy pamiętamy historię legnickiego biznesmena, który przez kilkanaście lat wspierał stołówkę dla ubogich. Jakiś czas temu urzędnicy skarbowi kazali mu zapłacić 230 tys. zł z tytułu zaległych podatków. Nowelizacja ustawy to wielka zmiana, bo dotychczas przedsiębiorstwa musiały odprowadzać podatek VAT od podarowanych rzeczy, bo dary traktowane były jak towary sprzedane. Właśnie dlatego wielu polskich przedsiębiorców mimo dobrych chęci nie mogło sobie pozwolić na dobroczynność. Efekt był taki, że na rozdawanie towarów stać było głównie znane i duże firmy.
Obecny Rząd realizuje swoje zapowiedzi wspierania także najbardziej potrzebujących. Robi to poprzez tworzenie prawa, które umożliwi wspieranie biedniejszych przez tych wszystkich, którzy wcześniej czuli taką potrzebę, jednak ze względu na liczne bariery nie robili tego. Nowe przepisy oznaczają nie tylko to, że nie trzeba będzie płacić podatku VAT, ale również to, że należności dla fiskusa będą mniejsze. Do tej pory takich zasad nie było. Mniejsze firmy miały dwa wyjścia – albo zniszczyć towar albo łamać przepisy i przekazywać jedzenie potrzebującym po kryjomu w obawie przed fiskusem. Żadne z tych wyjść nie było dobre i zapewne wywoływało sprzeczne uczucia. Zdaniem wielu ekspertów teraz polscy darczyńcy zaczną nie tylko się ujawniać, ale i tłumnie przekazywać żywność.
By pomóc ludziom nie zawsze trzeba szukać dodatkowych środków w budżecie. Czasami wystarczy naprawić prawo i sprawić, żeby ludzie mieli możliwość pomagania sobie nawzajem. Niedawno zobaczyliśmy, jak wiele jest w nas życzliwości wobec innych i jak chętnie się dzielimy. Tworzenie mechanizmów, które sprawią, że pomaganie innym będzie łatwiejsze to najwłaściwszy kierunek zmian – dzięki temu, wszyscy, którzy czują, że mogą zrobić coś dla innych będą mieli możliwość skuteczniejszego działania.

Adam Szejnfeld
www.szejnfeld.pl