Polska ze względu na swoje walory turystyczne, krajobrazowe
i infrastrukturalne stała się przedmiotem zainteresowania wielu zagranicznych podmiotów. Dzięki temu do budżetu państwa spływają rocznie miliony złotych przyczyniających się do wzrostu gospodarczego a przede wszystkim do poprawy życia obywateli. Impulsem do działań jest realne widmo organizacji piłkarskich Mistrzostw Europy 2012. Jednak obecnie za niespełna 2 miesiące Polska ma być organizatorem imprezy nie tylko na skalę naszego kontynentu, ale na skalę świata. W Polsce, bowiem, pierwszy raz w historii, ma się odbyć Miss World’2006. Jest to ogromne wyróżnienie dla naszego kraju, który stanie się trzecim krajem europejskim goszczącym finalistki ze 120 państw świata. Poza wyróżnieniem to również ogromne przedsięwzięcie organizacyjne skupiające głównie przedsiębiorców z branży gastronomiczno-hotelowej i turystycznej. Jednak impreza ta nie będzie szczędziła przychodów także i pozostałym podmiotom, Np. świadczącym różnorakie usługi, jak bankowość, transport, catering, reklama, itp. Wydatki związane z przygotowaniem finału Miss World’2006 są niewspółmiernie niskie z korzyściami, jakie w analizie długoterminowej może osiągnąć Polska. Sama informacja o organizatorze w gazetach na całym świecie przyczyni się do promocji i reklamy naszego kraju nawet w najodleglejszych zakątkach świata. Kraje pozyskujące przychody budżetowe z turystyki wydają rocznie kilkadziesiąt milionów euro, aby wśród konkurencji ich oferta stała się najbardziej atrakcyjna dla potencjalnego klienta. Polska może za darmo otrzymać to, na co inni muszą ciężko pracować. Poza walorami turystycznymi mamy szansę zaprezentować się, jako kraj sprawny organizacyjnie, a tym samym atrakcyjny dla inwestorów. Ma to szansę realizacji gdyż finały Miss Word przyciągają corocznie przed ekrany telewizorów oraz do miejsca odbywania się imprezy miliony ludzi ze wszystkich krajów świata. Optymizmem napawa fakt dotychczasowych przygotowań zainicjowanych przez Biuro Miss Polonia. Ale są i problemy. Administracja rządowa zdaje się nie widzieć w tej imprezie korzyści dla Polski. Brakuje pieniędzy, a organizatorzy pukają od drzwi do drzwi, by spróbować zamknąć budżet. Znów widzimy, jak innym wszystko się opłaca, jak 9inni wszystko potrafią zorganizować dobrze i na czas, a tylko w Polsce ciągle coś nie gra, ciągle jest cos robione na ostatnią minutę, ciągle wszystko jest na zasadzie „jakoś to będzie!”.
Dokonane natomiast analizy korzyści w obszarze gospodarczo-ekonomicznym nie pozostawiają wątpliwości, że przeprowadzenie finału Miss World’2006 przyczyni się do poważnych wpływów budżetowych, powstania tysięcy miejsc pracy, rozwoju branż „około konkursowych”. Dziwi więc fakt skromnej ofert ze strony rządowej ograniczającej się jedynie do patronatu tytularnego nad konkursem i oddania do dyspozycji strony internetowej konkursu. Trzeba przy tym pamiętać, iż ranga tej imprezy stawia ją na szóstym miejscu wśród imprez międzynarodowych na świecie! Argumenty, iż jest to przedsięwzięcie czysto komercyjne, jest co najmniej irracjonalne, gdyż identyczny charakter mają przygotowywania do objęcia roli gospodarza piłkarskich mistrzostw Europy 2012, w których partycypuje strona rządowa choćby poprzez deklarację o budowie nowoczesnych stadionów. W związku z takim traktowaniem interesów naszego kraju, skierowałem do premiera Jarosława Kaczyńskiego interpelację poselską w tej sprawie. Mam nadzieję, że pobudzi ona stronę rządową do gruntownej analizy sytuacji i stanie się przyczynkiem do budowania solidnej pozycji Polski na arenie międzynarodowej. Do Miss World’2006 zostało już tylko dwa miesiące. Na świecie tego rodzaju imprezę przygotowuje się prawie rok. Czy organizatorzy zdążą? Czy starczy pieniędzy „na wkład”? Czy Polska Bedze miała z tego splendor, czy wstyd? Zobaczymy!…
Adam Szejnfeld
poseł Platformy Obywatelskiej