„Obiecanki cacanki, a głupiemu winiety”. Taki napis pojawił się niegdyś nieopodal Ministerstwa Infrastruktury w Warszawie. Większość przechodzących obok osób czytając go uśmiechała się pod nosem. Oprotestowany przez obywateli pomysł wprowadzenia opłat za korzystanie z dróg, przeszedł już do historii. Nie znaczy to jednak, że ministerialni urzędnicy zaprzestali „produkcji’ cudownych pomysłów. Najnowszy z nich, chociaż nie nazwany „winietą” nie różni się zbytnio od tego poprzedniego. Podstawowa różnica to zmiana obiektu zainteresowania. Tym razem plotka niesie, że ministerstwo postanowiło opodatkować kierowców korzystających z tuneli i mostów. Każdorazowy przejazd mostem lub tunelem o długości przekraczającej 400 metrów podlegałby bezzwrotnej opłacie.
Trudno jest odnieść się do podobnych pomysłów bez uśmiechu na twarzy. Nie zagłębiając się w szczegóły, realizacja podobnego projektu, chociażby z czysto technicznego punktu widzenia wydaje się być awykonalna.
Faktem jest, ze infrastruktura, jako integralna część gospodarki, znacznie wpływa na jej efektywność. Samorządy, ubiegając się o środki pomocowe z funduszy europejskich na rozwój lokalnej infrastruktury, poprawiają atrakcyjność inwestycyjną regionu. Położenie nacisku na realizacje kluczowych inwestycji infrastrukturalnych powinno być priorytetem w dążeniu do rozwoju gospodarczego. Doświadczenie pokazuje, że w tej kwestii samorządy lokalne, licząc tylko na siebie, lepiej dbają o odpowiednie zabezpieczenie infrastrukturalne. Inwestując w nowe, proekologiczne rozwiązania sanitarne czy logistyczne, odrabiają lekcje z przeszłości. Odpowiednio „uzbrojone” regiony, przygotowane do nowej, europejskiej konkurencji, stwarzają pole dla rozwoju przedsiębiorczości. Pozostaje jednak problem finansowania wspomnianych inwestycji. Gros samorządów ubiegających się o dofinansowanie projektów infrastrukturalnych musi posiadać własne środki inwestycyjne. Działanie większości funduszy pomocowych UE opiera się na systemie: „złotówka za złotówkę”, polegającym na współfinansowaniu projektu, pod warunkiem zabezpieczenia finansowego ze strony ubiegającego się o dofinansowanie podmiotu. Aby skorzystać z pomocy przedakcesyjnej lub akcesyjnej, jednostki samorządu terytorialnego muszą zapewnić tzw. udział własny w finansowaniu projektowanych przedsięwzięć. Wiele z prowadzonych inwestycji wymaga pierwotnego wkładu samorządu, dla późniejszej refundacji ze środków Unii. Dla dużej grupy miast, gmin czy powiatów nawet zabezpieczenie minimalnych środków jest trudne do wykonania. Rozwiązaniem takiej sytuacji może być emisja obligacji przychodowych. Możliwość ich emisji przez określoną grupę podmiotów została dopuszczona w roku 2000, kiedy to weszła w życie większość istotnych zmian wprowadzonych do ustawy o obligacjach z 1995 r. Z powodu planowanych inwestycji w infrastrukturę, łączność czy ochronę środowiska, sprawa ma niebagatelne znaczenie dla lokalnego oraz regionalnego rozwoju gospodarki i przedsiębiorczości.
Obserwując poczynania samorządów można odnieść wrażenie, że prawdziwe infrastrukturalne potrzeby i zadania są poza kręgiem zainteresowań Pana Ministra i jego resortu. Mnoży się nowe kosmiczne pomysły, nie tworząc rozwiązań dla istniejących problemów. Kolejny „mostowo – tunelowy” projekt zostanie odpowiednio oceniony przez społeczeństwo i osiedlowych „grafficiarzy”. Być może tym razem na murze pojawi się pytanie: „dlaczego powyżej 400 metrów?” Znając skłonności Ministerstwa Infrastruktury do dialogu społecznego spodziewam się, że inny „malarz” odpowie w imieniu Ministra: „BO TAK!”
Adam St. Szejnfeld
Poseł Platformy Obywatelskiej
Adam.Szejnfeld@sejm.pl
http://szedjnfeld.sejm.pl