Państwo dla obywatela, czy obywatel dla państwa? – oto jest pytanie!
Żyjemy w takich czasach, że każda wypowiedź na ten temat może paradoksalnie wywoływać wrażenie prawienia banałów. Mimo to, chciałbym powiedzieć, iż odpowiedzialna osoba, zwłaszcza funkcjonująca w życiu publicznym, działająca na rzecz innych musi niezwykle poważnie traktować poruszoną kwestię.
Sądzę, że przede wszystkim nie można traktować poruszonego dylematu jako alternatywy. Obywatel nie może być tylko dla państwa, gdyż zamiast spełniać rolę podmiotu stałby się jedynie przedmiotem, instrumentem w rękach przedstawicieli instytucji i organów państwowych. Ze stanem takim mieliśmy zresztą do czynienia przed zmianą ustrojową w 1989 roku. Z tej skrajności oczywiście nie należałoby popaść w inną, a mianowicie, że państwo jest wyłącznie dla obywatela. Takie bowiem podejście powodowałoby to, że obywatele zachowując roszczeniową postawę, nie tylko nie służyliby swojemu państwu, ale też nie przejmowaliby się sytuacją i sprawami innych członków państwowej społeczności – ,,wszak to powinno być w gestii państwa!” Jak w większości podobnych sytuacji, prawda leży gdzieś po środku. Wszyscy więc powinniśmy w swojej publicznej, ale i prywatnej działalności, starać się głównie funkcjonować i pracować mając na względzie interes i obywatela, i państwa. Powinnińsmy również dbać, by w sposób podobny zachowywały się osoby z którymi realizujemy swoje obowiązki. Tylko w takiej sytuacji można osiągnąć stan dawania państwu od siebie tego, co potrzebują inni i otrzymywania w zamian tego, co potrzebujemy sami.
Adam St. Szejnfeld
Poseł Platformy Obywatelskiej
Szejnfeld@wp.pl
http://szejnfeld.sejm.pl