Rozwój i siła rynku kapitałowego leży w interesie całej gospodarki kraju. Aktywny, przejrzysty rynek kapitałowy bowiem, to zdrowa gospodarka i bezpieczne, przewidywalne emerytury wszystkich Polaków. Wzorem rozwiązań występujących na rozwiniętych rynkach europejskich, wzmacnianie rynku kapitałowego i wspieranie jego rozwoju powinno należeć do priorytetów polityki gospodarczej Państwa.
Czekając na rozwinięcie strategii rządowej, tak dobrze przyjętej przez środowisko rynku kapitałowego, należy zwrócić uwagę na to, że polityka podatkowa Rządu powinna stymulować rozwój gospodarki poprzez wspieranie rozwoju rynku kapitałowego. Służyć temu powinny m.in. ułatwienia w dostępie do kapitału dla rozwijających się firm oraz zachęty dla emitentów promujące pozyskiwanie kapitału na rynku publicznym. Kurczenie się polskiego rynku kapitałowego mogłoby spowodować, że polskie przedsiębiorstwa, szczególnie średnie i małe, a one obecnie tworzą najwięcej miejsc pracy i ponad 50% PKB – nie byłby w stanie pozyskać finansowania na polskim rynku kapitałowym. Rynki zagraniczne są dla nich natomiast w dużej części niedostępne. Działania takie są szczególnie ważne dla tego rodzaju firm, które z racji swojej wielkości mają utrudniony dostęp do kapitału zagranicznego.
Zgodnie z planami Rządu od stycznia 2004 ma obowiązywać podatek od zysków ze sprzedaży akcji na Warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Przy tej okazji należy zwrócić uwagę na fakt, że wprowadzenie następnego obciążenia względem państwa może udeżyć we wszystkich – i w inwestorów indywidualnych, i w samą giełdę. Warto pamiętać, że spadek udziału inwestorów indywidualnych oznacza spadek płynności Giełdy w Warszawie, spadek obrotów i idący za tym, spadek zainteresowania Polską u zagranicznych inwestorów. Obserwując na przykład losy podatku w Budapeszcie, należy przypomieć, że tuż po jego wprowadzeniu, obroty na węgierskiej giełdzie spadły o 60%. W następstwie tej zapaści Rząd Węgier wycofał się z podatku. Nawet na wielkich, silnych giełdach, na przykład giełdzie londyńskiej, poważnie rozważana jest konieczność zniesienia podatku od obrotu. Tak tylko bowiem, w dobie globalnej dekoniunktury gospodarczej, można ożywić rynki i przeciwdziałać spadającemu popytowi. Dla Polski jest to szczególnie ważne, gdyż może przyczyniać się do tworzenia nowych miejsc pracy. Wprowadzenie podatku osłabi skłonność Polaków do inwestowania w akcje polskich firm. Podatek osłabi również zainteresowanie inwestorów indywidualnych nadchodzącymi prywatyzacjami ważnych dla Polski spółek: LOT S.A., PKO BP S.A. czy PZU S.A. W trudnym i ważnym okresie wejścia Rzeczpospolitej do Unii, osłabienie Giełdy, jako naturalnego miejsca do pozyskiwania kapitału dla polskich przedsiębiorców, nie może dobrze wpłynąć na siłę Polski i pozycję konkurencyjną polskich przedsiębiorców na rynkach Unii Europejskiej.
Nie od dziś wiadomo, że giełda jest kołem zamachowym gospodarki. Dla zachowania niezbędnej równowagi na rynkach kapitałowych niezbędne jest przyjęcie okresu przejściowego dla wprowadzenia nowego podatku, trwającego co najmniej 5 lat, który da polskiej gospodarce szansę na ustabilizowanie się i szybszy rozwój. Podjęcie działań mających na celu powstrzymanie inwestorów przed masowym odwrotem od rynku kapitałowego, pozwoli firmom sięgnąć po kapitał Polaków a Rządowi na realizację wpływów do budżetu z udanych prywatyzacji. Sądzę więc, że odroczenie wprowadzenia podatku jest w interesie polskiej gospodarki.
Adam Szejnfeld
Poseł Platformy Obywatelskiej
Adam.Szejnfeld@sejm.pl
http://szejnfeld.sejm.pl