Pieniądze dla potrzebujących
Słynny pisarz Mikołaj Gogol powiedział kiedyś, że nigdy nie jesteśmy tak biedni, aby nie stać nas było na udzielenie pomocy bliźniemu. Te słowa świetnie podsumowują działania, jakie powinny być podejmowane przez wszystkie państwa w czasach, kiedy kryzys kładzie się cieniem na światowej gospodarce. Odpowiedzialny polityk dba przede wszystkim o to, by niekorzystne tendencje w globalnej gospodarce nie uderzały w tych, którzy na wszelkie zawirowania są najbardziej narażeni – ludzi niezamożnych, pozbawionych pracy i ledwo wiążących koniec z końcem. Wbrew twierdzeniom opozycji rozumie to obecny gabinet, który od wielu miesięcy podejmuje szereg nadzwyczajnych działań, które mają chronić ludzi o najniższych dochodach przed negatywnymi wydarzeniami, na które nie mamy wpływu.
Pomimo kryzysu, w roku 2009 aż 226 miliardów złotych zostanie przeznaczonych na wszystkie cele społeczne. To ogromna kwota, bo ogromne są potrzeby najbiedniejszych. Jest prawdą, że chcąc utrzymać polską gospodarkę w dobrej kondycji musimy szukać oszczędności i bardziej racjonalizować wydatki, ale nadal podnoszenie poziomu życia rodzin o najniższym dochodzeie nie przestaje być priorytetem, a wręcz przeciwnie – postulat ten staje się bardziej aktualny niż kiedykolwiek. Pamiętając o tym rząd przeznaczył aż 8,3 miliardów zł na świadczenia rodzinne i świadczenia alimentacyjne a także 2,4 miliardy złotych na dofinansowanie do wynagrodzeń pracowników niepełnosprawnych.
Na realizację obietnic płacowych mogą w bieżącym roku liczyć także nauczyciele, czyli grupa zawodowa, która do niedawna należała do najsłabiej zarabiających – na wzrost ich wynagrodzień przeznaczoncyh zostanie aż 2,44 miliarda zł.
Nie ma cienia wątpliwoście, że jak każdy kryzys w przeszłości także i obecny dobiegnie końca. Zadaniem rządu jest działać racjonalnie, tak by nie niszczyć podwalin pod przyszły wzrost gospodarczy. Obecnie Polska wciąż pozostaje wyspą spokoju na mapie szalejącego kryzysu i musimy się starać, aby po wyjściu z niego była liderem szybkiego wzrostu. Pamiętając dzisiaj o najuboższych rząd stara się ze wszystkich sił, aby ta wrażliwa grupa społeczna nie odczuła negatywnych efektów spowolnienia gospodarczego i mogła sukcesywnie podnosić poziom życia. Jeśli chcemy myśleć o walce z kryzysem na poważnie, to szczególną uwagę musimy poświęcić właśnie tej grupie społecznej.
Adam Szejnfeld
www.szejnfeld.pl