Naukowcy amerykańscy opublikowali raport o aktualnym stanie ziemskiej atmosfery. Wynika z niego, że dziura ozonowa w ostatnich latach powiększa się, zagrażając bezpieczeństwu arktycznych lodowców. Lodowiec niczym budżet państwa topnieje, a załatać dziurę tak budżetową jak i ozonową jest bardzo trudno. Wygląda na to, że nieszczęścia chodzą parami. Brak odpowiednich działań ze strony gabinetu Leszka Millera sprawił, że nasza gospodarka znalazła się na mieliźnie. Brak odpowiednich wiatrów w postaci napływu inwestycji unieruchomił nasz rozwój w ostatnim roku. Trudno się jednak temu dziwić, skoro załoga polskiego okrętu nie postawiła nawet żagla.
W ostatnim czasie kurs złotego spadł do najniższego poziomu od wprowadzenia euro, było to dzień po ogłoszeniu nowego projektu budżetu. Złego budżetu. Jest to sygnał ostrzegawczy mówiący o tym, że inwestorzy tracą zaufanie do obecnego Rządu i proponowanych przez niego rozwiązań. Nie jest przecież tajemnicą, że wszelkie, natychmiast potrzebne, rozwiązania są odkładane na później. Lewicowy gabinet Leszka Millera, skoncentrował swoją uwagę na wskaźnikach społecznego poparcia, zupełnie zapominając o odpowiedzialnym rządzeniu. Podobna sytuacja miała już miejsce, kiedy to w latach 1993-1997 SLD-owski gabinet skupiał swoją uwagę na hamowaniu prywatyzacji, rozroście administracji państwowej, mnożeniu i komplikowaniu przepisów, a przede wszystkim obsadzaniu stanowisk. Porównując dzisiejszą sytuację do tej sprzed sześciu lat zauważamy podstawową różnicę – pustą kasę państwa. Teraz, kiedy polski system gospodarczy potrzebuje reform i inwestycji, odpowiedzialni za niego ludzie trwonią czas i pieniądze, wprowadzając w błąd społeczeństwo. Leszek Miller tryumfuje, wznosząc herezje o gospodarczych sukcesach jego Rządu.
Przygotowane przez poprzedni Rząd programy naprawy finansów publicznych, systemu emerytalnego, oświaty, czy służby zdrowia zostały wstrzymane, a nawet cofnięte. Niestety, na ich miejscu nie znalazł się żaden lepszy projekt. Politycy SLD przyjęli absurdalne założenie, że wszystko co wymyślili poprzednicy jest złe i trzeba postępować odwrotnie. Jak się okazuje zapatrzony w swój sukces Leszek Miller wbija kolejny gwóźdź do trumny polskiej gospodarki, odkładając prawdziwą redukcję wydatków budżetowych na 2005 rok. Wszyscy doskonale pamiętamy zapewnienia Premiera o likwidacji Senatu, licznych agencji i agend rządowych oraz reformie finansów publicznych. Wszyscy doskonale pamiętamy decyzję o przedterminowych wyborach parlamentarnych. Co z tego zostało?!…
Czy teraz mamy znowu uwierzyć, iż prawdziwe reformy zrobione zostaną w przyszłych latach. A przez kogo? Czy to rząd Leszka Millera będzie kierował nadal naszym państwem w latach 2005 – 2009? Chyba nie! Wie o tym pewnie też wicepremier Jerzy Hausner. Chce już więc dzisiaj rozpocząć naprawę państwa i w tym celu zwraca się po koło ratunkowe do Platformy Obywatelskiej. “PO koło ratunkowe”. Tak, to tylko Platforma Obywatelska już od swojego powstania udowadnia, że jest jedyną, stabilną i wiarygodną partią, której zależy na dobrym życiu społeczeństwa i lepszej przyszłości Polski, a nie na doraźnych interesikach. Hausner wie, kto w tym kraju jest wiarygodny i dlatego liczy na koło ratunkowe właśnie od PO. Czy je otrzyma, zależy od rzetelności propozycji, które spłyną do Sejmu, choć nie ukrywam, że lepiej chyba byłoby już dla nas wszystkich, gdyby naprawa polskiego państwa, w tym budżetu zajęła się zupełnie nowa ekipa.
Adam St. Szejnfeld
Poseł Platformy Obywatelskiej
Adam.Szejnfeld@sejm.pl
http://szejnfeld.sejm.pl