Egzekwowanie prawa przez państwo jest podstawowym wymogiem praworządności. Istotne jest więc, aby tworzone prawo dawało taką możliwość. W przeciwnym wypadku bezkarność przestępców zachęca do łamania przepisów oraz osłabia zaufanie społeczeństwa do państwa. Jeszcze gorzej jest z czymś, co dla większości ludzi przestępstwem nie jest, a raczej wykorzystywaniem sytuacji, możliwości, luk… To jest coś w rodzaju dawniejszego “załatwiania”, na przykład czegoś z zakładu pracy, w którym się było zatrudnionym. Większość ludzi coś potrzebowała, czegoś, czego nie było na rynku, albo było dla większości zbyt drogie. Wtedy się to coś “załatwiało”, a więc po prostu brało z firmy i już. Dobrym przykładem na odpowiednik tamtych zasad w naszych czasach jest korzystanie z luk prawnych, czy też naginanie albo wręcz łamanie prawa, ale jednostkowo w drobnym zakresie. Tyle tylko, że suma tych małych wykroczeń tworzy niezły kryminalny proceder. Przyjrzyjmy się temu zagadnieniu. Czy ktoś, kto kupuje na targowisku płyty CD lub programy komputerowe, ktoś kto kupuje po niższej cenie alkohol od tzw. “ciotki”, ktoś kto kupuje niewiadomego pochodzenia części samochodowe na giełdzie, ktoś, kto kupuje olej opałowy i wlewa do go baku swojego samochodu uważa, że popełnia przestępstwo?… Czy wszyscy ci ludzie zdają sobie sprawę, że dokonują drobnego wykroczenia, przestępstwa? Czy zastanawiają skąd jest ten “towar”? Czy interesują się tym, że jeśli takich jak oni są dziesiątki, setki tysięcy, a może miliony, to tak naprawdę oni biorą udział w przegigantycznej aferze gospodarczej, aferze kryminalnej? Aferze w której oni – nabywcy zarabiają na kupnie tańszych artykułów kilkanaście czy kilkadziesiąt złotych ale inni – “grube ryby” – zarabiają miliony, dziesiątki milionów złotych?!
Dobrym przykładem, choć rzadko wskazywanym, jest istniejący od kilku lat problem dotyczący handlu lekkim olejem opałowym. Każdego roku mamy do czynienia z celowym i zbiorowym “podgrzewaniem lata”. Dlaczego? A mianowicie dlatego, że mimo wysokich, letnich temperatur radykalnie zwiększa się sprzedaż i zużycie oleju opałowego. Im cieplej, tym więcej oleju opałowego sprzedaje się w Polsce. Straty, jakie ponosi budżet państwa na skutek niezgodnego z przeznaczeniem zużycia oleju opałowego szacuje się, że tylko w 2000r. wyniosły ok. miliard złotych. Żadne przyjęte dotychczas w Polsce rozwiązania ochronne nie przyczyniły się do znaczącego zmniejszenia tego niekorzystnego zjawiska. Mimo objęcia obrotu olejem opałowym szczególnym nadzorem podatkowym oraz wprowadzenia w 1999 roku podatku akcyzowego na ten produkt, zjawisko sprzedaży oleju opałowego do celów innych nie zostało zlikwidowane. W latach 1999 – 2001 zużycie oleju opałowego do napędu silników wzrosło prawie dwukrotnie. W tym samym okresie odnotowano jedynie nieznaczny wzrost popytu na olej napędowy i benzyny. Dowodzi to nieskuteczności dotychczasowych rozwiązań.
Jaki więc rząd miał pomysł na likwidację tego procederu? Dalsza podwyżka o ponad 20% akcyzy. A przecież już, obłożenie podatkiem akcyzowym wyłącznie jednego nośnika energii spowodowało, że olej opałowy stał się mniej atrakcyjnym produktem na rynku grzewczym w stosunku np. do gazu płynnego propan – butan mimo, że przecież obydwa te produkty mogą być produkowane z tego samego surowca, przez tą samą rafinerię i obydwa są przeznaczone do spalania w kotłach. Obłożenie podatkiem akcyzowym tylko jednego nośnika energii jest szkodliwą ingerencją w konkurencyjność oleju opałowego na rynku.
Nieskuteczne egzekwowanie prawa przynosi straty nie tylko budżetowi państwa ale także uderza we wszystkich tych, którzy postępując zgodnie z obowiązującymi przepisami, płacą wyższą akcyzę i z tego powodu nie mogą sprostać nieuczciwej konkurencji.
W krajach Unii Europejskiej, gdzie omawiany problem praktycznie nie występuje, już dawno znaleziono skuteczne rozwiązanie. Karze podlega tam wyłącznie nabywca oleju opałowego, który wykorzystuje go niezgodnie z przeznaczeniem. Olej opałowy znaczony jest za pomocą nieusuwalnego środka chemicznego oraz barwnika, a Policja ma prawo do kontroli paliwa znajdującego się w zbiornikach samochodowych. Wprowadzenie takiej metody kontroli obrotu olejem opałowym przyniosłoby wymierne korzyści. Przyczyniłoby się do uporządkowania rynku paliwowego, wpłynęłoby na wzrost sprzedaży oleju napędowego i zwiększenie wpływów do budżetu państwa z tytułu akcyzy i VAT. Ale cóż, podwyżki dla Rządu zawsze są łatwiejszym rozwiązaniem do wykonania, a że mniej skutecznym…
Ja zająłem się tą sprawą już dawno. Mówiłem, pisałem, zgłaszałem interpelacje. Dopiero ostatni artykuł w Rzeczpospolitej doprowadził do stosownych działań rządu i policji. Czy to taka kolej rzeczy powinna być? Co byłoby gdyby nie prasa, gdyby nie media? Co byłoby gdyby nie “czwarta władza”?!
Adam St. Szejnfeld
Poseł Platformy Obywatelskiej
Szejnfeld@wp.pl
http://szejnfeld.sejm.pl