Dzisiaj zastanawiamy się, kiedy staniemy się członkami Unii Europejskiej. Kiedy ,,wejdziemy do Europy”. Kiedy będziemy żyli jak mieszkańcy Wielkiej Brytanii, Niemiec, Włoch, czy Francji. Niecierpliwimy się. Jesteśmy niekiedy zgorzkniali i złorzeczymy na władze. Chcielibyśmy mieć już dziś, po dziesięciu latach budowania demokracji i gospodarki wolnorynkowej, wszystko to, co inni mają po 70-ciu, czy też ostatnich 50-ciu latach ciężkiej pracy i wyrzeczeń w Europie Zachodniej lub w Ameryce. I dobrze. Niecierpliwość i ambicja, to motor do pracy, walki i konkurencji, a te, to sposób na sukces. Na sukces, który musi nadejść i nadejdzie! Jesteśmy na drodze do dobrobytu dopiero 10 lat, ale moglibyśmy nią pewnie kroczyć już od lat dwudziestu, od 1980r. Od Sierpnia’80!
Niedawno właśnie obchodziliśmy tę ważną dla powojennej naszej historii datę. Datę wzlotu narodu polskiego ponad mur, ponad żelazną kurtynę narzuconą przez sowietską Rosję, przez komunistyczny ustrój, przez socjalistyczny system. To właśnie w 1980r. dziesięć milionów Polaków powstało, by zrzucić kajdany, by zmienić otaczającą rzeczywistość, by budować lepszą przyszłość dla siebie i dla innych, dla następnych pokoleń też. Jak się potem okazało, również i dla innych narodów. Polski Sierpień otworzył bowiem drogę do wolności wszystkim narodom Europy Środkowowschodniej, a dzisiaj wkracza do Azji, do Korei.
Mimo to, różnie oceniamy tamte czasy i ten czarny przedział w naszej najnowszej historii – stan wojenny z 1981 roku. Więzienia, kraty, karabiny i wozy pancerne, krew, ranni i zabici. To była cena radosnego Sierpnia’80 i droga do wolności z 1989 roku. Teraz musimy budować to, co inni zbudowali przed nami, zdobywać to, o czym inni już zdążyli zapomnieć. Ale nasza wiara i pragnienia są tak żywe i mocne, że ufam, iż osiągniemy to w znacznie krótszym czasie niż kraje i narody Zachodu. I dlatego tak ważne jest pamiętać o tym czasie sprzed dwudziestu lat, o tych ludziach z 1980 roku i także w dowodzie wdzięczności za podarowaną wolność, budować nową Polskę, nową Europę, wolny świat. A, gdy mamy niekiedy dosyć, gdy porównujemy się do innych, to pamiętać należy także, że jeśli przykładamy do nas miarę Niemiec, Szwecji, Francji, czy choćby Grecji i Hiszpanii, to powinniśmy porównać się również do Bułgarii, Ukrainy, Białorusi, czy też Rumunii. Wtedy zobaczymy, że mamy jeszcze wiele drogi do przebycia, ale też i znaczny odcinek za nami. To też trzeba umieć docenić nie rezygnując z dalszych aspiracji. A wszystkiego tego nie byłoby gdyby nie ten słoneczny Sierpień’80 sprzed dwudziestu lat, gdyby nie więźniowie polityczni, ranni i zabici w 1981 roku. Teraz czeka nas Europa!
Adam St. Szejnfeld