Leje deszcz. Burza wiatrem zrywa liście z drzew, miota połamanymi konarami, wybija szyby, niszczy kwiaty. Ulewa, nawet jeśli przejdzie, niebo zachmurzone może być często całymi tygodniami i miesiącami. Ciemność i chłód nie tworzą wtedy dobrego klimatu. Kwiaty nie kwitną, a owoce więdną i giną. Potem, piękny niegdyś ogród, zamienia się w błotniste bagno, w którym rozwijać się mogą tylko chwasty. Żal nam wtedy róż i fiołków, storczyków i jaśminów, zapominamy jednak o tysiącach, milionach innych kwiatów – chabrach i bławatkach, stokrotkach i bratkach. Giną anonimowo.
Każdego ranka, każdego dnia trwa pojedynek. Przedsiębiorcy próbują przetrwać w nieprzyjaznym klimacie. Większości się udaje, cienko przędą ale jakoś żyją, jakoś żyją, ale… do czasu. Bo w naszym polskim ogrodzie bowiem, trzeba uważać, by komuś nie nacisnąć na odcisk, nie dotknąć, nie narazić się. Żyjesz w zgodzie z czyimś spokojem, to i ty masz spokój, dasz temu lub tamtemu, to i może jakiś kontrakt się trafi. Kolejny miesiąc zaliczysz do udanych, bo… firma przetrwała. Ale… ale, jak się odezwiesz, pokażesz, uniesiesz to… możesz być pewnym – jesteś już trupem. Władza nie da ci spokoju, urzędy nie odpuszczą, sąd nie uwierzy.
W tych codziennych bitwach giną tak samo – właściciele największych fortun i ci, co ledwie mogą utrzymać z przedsiębiorstwa siebie, swoją rodzinę i kilku pracowników. Śmierć bowiem łączy, nie dzieli. Śmierć traktuje wszystkich równo. Różnica między nimi jest tylko taka, że tych pierwszych znamy powszechnie, o tych pierwszych mówią media, dysputują politycy. O tych drugich nie wie nikt. Giną w ciszy, odchodzą w zapomnienie. Była firma, nie ma firmy. Nikt nawet nie zapłacze, oprócz właściciela. Nie ma pogrzebów, nie ma mów pożegnalnych, nikt nie zagra na trąbce. Cisza.
W Polsce ginie tysiące firm, tysiące przedsiębiorców idzie na bruk, wraz ze swoimi pracownikami. Nikt ich nie zna, nikt im nie pomaga, nikt nie współczuje. Giną na wojnie o swoje firmy, pieniądze i miejsca pracy dla innych. Umierają anonimowo. Bojownicy o rozwój i dobrobyt odchodzą nieznani. Może… może więc choć pomnik należałoby im wybudować, Pomnik Nieznanego Przedsiębiorcy!
Adam St. Szejnfeld
Poseł Platformy Obywatelskiej
Adam.Szejnfeld@sejm.pl
http://szejnfeld.sejm.pl