Kolejny tydzień sejmowy mamy za sobą. Ten ostatni dzień Sejmu, piątek, trwał dla mnie od godziny 8 rano prawie do godziny 24 w nocy, gdyż jeszcze przed posiedzeniem Sejmu musiałem zwołać posiedzenie Komisji Gospodarki, by rozpatrzyć poprawki do ustawy o wspieraniu inwestycji. Izba niższa uchwaliła w ten dzień kilka ważnych ustaw na czele z budżetem. Nie mniej ważne rozwiązania zostały przyjęte w zakresie wyborów samorządowych oraz do ustawy lustracyjnej, a i ustawa o wspieraniu inwestycji budziła i budzi wiele zainteresowania.
Jak już wspominałem, oprócz rozstrzygnięć spraw w zakresie wyborów samorządowych i lustracji, Sejm przyjął również budżet na 2002 rok. Jaki jest? Słaby. Co przyniesie? Na pewno nie przełom w trudnej sytuacji jaką mamy obecnie. Do tego budżetu osobiście wniosłem wiele poprawek dotyczących, między innymi zwiększenia środków na wspieranie rozwoju małych i średnich przedsiebiorstw, zwiększenia wydatków na rozwój eksportu, podnoszących skuteczność działania Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, czy zwiększenie promocji Polski w Europie i w Świecie w aspekcie integracji z Unią Europejską i rozwoju turystyki. Miałem również i inne poprawki, np. dotyczące wsparcia zabezpieczenia Kopalni Soli w Wieliczce, ale wszystkie przepadły. Tak niestety najczęściej się dzieje z poprawkami opozycji. Odrzuca się je jako nie swoje, jako naruszające ustanowiony już układ sił – potrzeb i możliwości – nawet jakby były najlepsze. I to jest niedobre, i to jest karygodne.
Chciałem na przykład doprowadzić do zwiększenie dotacji podmiotowej dla Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, która zajmuje się wsparciem sektora małych i średnich przedsiebiorstw. W ostatnich latach nakłady na ten cel podwajały się z roku na rok, a obecnie, pierwszy raz od czterech lat ulegną zmniejszeniu i to w obliczu deklaracji pomocy dla tego rodzaju firm! Nie chciałem dodać dużo pieniędzy, tylko 40 mln zł, by doprowadzić do zwiększenia środków na realizację zadań wynikających z „Kierunków działań Rządu wobec MSP do 2002 roku”. Wspieranie sektora małych i średnich firm bowiem jest najbardziej efektywnym sposobem pobudzania rozwoju gospodarczego. Obniżanie kwot przeznaczonych na ten cel jest więc działaniem o wysoce negatywnych skutkach w dłuższym okresie, ponadto podważałoby wiarygodność Rządu i Parlamentu w zakresie deklarowanej chęci dalszego wspierania rozwoju tego ważnego sektora gospodarki narodowej. Nie. Nie było jednak zrozumienia i poparcia koalicji rządzącej. Tylko niewielu poza Platformą głosowało za tymi zmianami.
Podobnie się stało z moją propozycją wsparcia eksportu. Tu proponowałem wzrost o ok. 10 mln zł. Wydatki na promocję eksportu po zmianie, byłyby, po uwzględnieniu przeznaczonych na ten cel środków z pomocy UE będących w dyspozycji Ministra Gospodarki, też tylko na poziomie zbliżonym do wydatków w roku 2001. Mimo to, byłby wielokrotnie niższe od podobnych wydatków innych krajów kandydujących do UE oraz krajów członkowskich. Niestety i w tym przypadku poza Platformą niewielu podzieliło to stanowisko. Tak samo było z poprawkami zwiększającymi tylko o 1,6 mln zł wydatki na wzmożenie kontroli przestrzegania uczciwej konkurencji przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, czy z moimi propozycjami dotyczącymi zwiększenia wydatków o 13 mln na rozwój turystyki i promocji Polski, czy ze zwiększeniem o 9 mln zł wydatków na zabezpieczenie jednego z największych dóbr dziedzictwa narodowego – kopalni soli w Wieliczce. Poseł z opozycji nie będzie przecież mówił koalicji co trzeba robić, by było lepiej! Jest więc jak jest a zobaczymy jak będzie.
Adam St. Szejnfeld
Poseł Platformy Obywatelskiej
szejnfeld@wp.pl
http://szejnfeld.sejm.pl