“Prywaciarz sobie poradzi”. Hasło to już od kilkudziesięciu lat chyba przyświeca nowym pokoleniom polityków i urzędników. Wciąż wprowadza się bowiem kolejne obciążenia finansowe i biurokratyczne, które godzą w przedsiębiorców. A to się podatek podniesie, a to nową składkę wprowadzi jakąś, a to każe kolejne, setne sprawozdanie składać, a to jakąś kontrole się naśle, a to do sądu odda. Forsa do budżetu i papiery do urzędu – oto codzienność tych, którzy tworzą dobrobyt kraju, tych, którzy tworzą nowe miejsca pracy i ograniczają nędzę innych.
Od kwietnia bieżącego roku na przykład, w przypadku osób prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą, następuje ponad 33%-owy wzrost wysokości składki na ubezpieczenie zdrowotne. Jest to rezultat podniesienia podstawy wymiaru składek na wcześniej wspomniane ubezpieczenie dla tej grupy ubezpieczonych, z dotychczasowej kwoty nie niższej niż 60 procent do kwoty nie niższej niż 75 procent przeciętnego wynagrodzenia. Tymczasem podstawa wymiaru w wysokości kwoty nie niższej niż 60 procent przeciętnego wynagrodzenia obowiązuje w dalszym ciągu w przypadku składek na ubezpieczenie społeczne. Ponadto nowa ustawa o powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia wprowadziła zasadę niepodzielności składki na ubezpieczenie zdrowotne, co oznacza, że nie podlega ona proporcjonalnemu zmniejszeniu w zależności od okresu ubezpieczenia w danym miesiącu, a nadal obowiązuje w przypadku składek na ubezpieczenie społeczne.
To z kolei powoduje, że zgodnie ze zmianami, podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne w kwietniu i w maju 2003 r. dla osób prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą stanowi zadeklarowana kwota – nie niższa jednak niż 1335,25 zł. Natomiast podstawę wymiaru składki na ubezpieczenie zdrowotne dla wyżej wymienionych osób stanowi kwota zadeklarowana, nie mniejsza niż 1779,43 zł. Nie trzeba więc w tym miejscu mówić, iż wprowadzone podwyżki wpływają niekorzystnie na przedsiębiorców – zwłaszcza małych i średnich. Sytuacja ta dotyka także środowisko rzemieślników, które bez wątpienia wszelkie zmiany i podwyżki odczuwa najdotkliwiej. Nieustające zmiany przepisów uniemożliwiają bowiem swobodne prowadzenie działalności, prowadząc do ciągłych niepokojów o dalsze istnienie na rynku. Wprowadzenie dwóch różnych składek tworzy równocześnie kolejne komplikacje w przepisach prawnych, a tym samym znaczne utrudnienia w rozliczaniu się przedsiębiorców z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych.
Jak ironicznie w tym przypadku musi brzmieć, znane już pytanie: czyż przepisy prawne nie powinny być przejrzyste, zrozumiałe i klarowne dla obywateli? Powinny, ale kiedy wreszcie się tego doczekamy?!