Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Sierpień

Redaktor admin on 4 Sierpień, 2003 dostępny w Felietony, Felietony Archiwum. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

Niedawno obchodziliśmy rocznicę Sierpnia’80. I nie tylko. Jakże bogaty jest ten polski sierpień w rocznice, ważne dla Polski i dla całego narodu! I pierwszy sierpnia, i piętnasty, i ta ostatnia, czcząca wydarzenia sprzed dwudziestu lat. Uroczystości odbywały się niemal w całym kraju, i na wybrzeżu, i na Śląsku, i w Warszawie i… i w Chodzieży. W Chodzieży nie składaliśmy wieńców i wiązanek kwiatów, nie odczytywaliśmy referatów i nie było długich wystąpień. Nie oglądaliśmy akademii okolicznościowych, występów dzieci i chórów. Nam Sierpień kojarzy się z czymś wielkim ale i radosnym, bardzo radosnym. Oto Naród, tak Naród, bo jak inaczej określić 10 milionów ludzi, którzy w następnych miesiącach wstąpili do Solidarności, powiedziało ,,Nie!” systemowi, który panował w Polsce, w Peerelu. Powiedziało ,,Nie!” ustrojowi i władzy. To było wielkie i mocne ,,Nie”. Mocniejsze niż te robotnicze ,,Nie” w 1956, czy w 1970 roku, silniejsze niż te ,,Nie” studenckie z 1968 roku i szersze niż te ,,Nie” robotniczo-intelektualne z 1976r. Dlatego dzisiaj możemy cieszyć się, że żyjemy i pracujemy w wolnym, demokratycznym kraju. Że nikt nas nie wyrzuca z pracy za odmienne, choćby prywatne, poglądy, że nie trafiamy do więzień za głoszenie nieakceptowanych przez władzę słów, że dzieci nasze możemy wychowywać w duch nie obcych nam ideologii i wartości. Dlatego też na obchodach w Chodzieży była muzyka i śpiew, występy zespołów, były wycieczki stateczkiem i motorówkami po jeziorze miejskim i zabawa taneczna. Była radość i śmiech, choć nie zapominamy, że po sierpniowym ,,Nie!” narodu w 1980 roku, przyszło grudniowe ,,Nie!” władzy rok później, w 1981r. Jakżeż inne to było ,,Nie”. ,,Nie” narodu, objawiało się biało-czerownymi goździkami, uśmiechami, obejmowaniem ramionami i podawaniem dłoni, znaczkami Matki Boskiej i znakiem krzyża… ,,Nie” władzy, to nocna obława, to skryte spojrzenia i donosy, to kraty, karabiny i wozy pancerne. ,,Nie” władzy, to krzyk i krew, to płacz ludzi i jątrząca rana na historii….
Wolność. To jest słowo, które kojarzy mi się z Sierpniem’80. Wolność, wreszcie wolność! I nie tylko dla nas, dla Polaków. Tamten Sierpień rozpoczął marsz wolności przez inne kraje, przez Europę. Marsz wolności wyzwolił narody krajów Europy Środkowowschodniej, obalił mur berliński i żelazną kurtynę między Rosją a Ameryką, między Wschodem, a Zachodem. Ten marsz jeszcze się nie skończył. Wolność się nie zatrzymała. Teraz lekkim, swym pierwszym powiewem, zaczyna dotykać Azję – Koreę. Oznajmia, że nadchodzi i nadejdzie! A gdzie Chiny i Tajwan, gdzie Tybet, gdzie kraje biednych narodów Afryki. I tam dojdziemy ze swoją wolnością. Bo wolność, to największa wartość, to dar, którym się trzeba dzielić. Wolność to radość.
Mimo jednak tej radości, jest żal. Żal zmarnowanych dziesięciu lat. I to jest smutne. Jak już żyłoby się w naszym kraju, gdyby nie wojna wydana narodowi przez władze, gdyby nie stan wojenny?… To teraz, od 1989 roku, musimy nadrabiać czas stracony w Peerelu po drugiej wojnie światowej i po pierwszej wojnie domowej. To teraz musimy naprawiać błędy komunizmu i socjalistycznego sytemu, to teraz walczymy z zapóźnieniami w stosunku do innych krajów. Ale to teraz także, już po dziesięciu latach, niecierpliwi chcielibyśmy mieć to, co inni budowali 70, czy choćby ostatnie 50 lat. Jesteśmy rozczarowani i niekiedy zgorzkniali. Choć nie wszyscy. Ci co odwiedzali w ostatnich latach Rosję, Ukrainę, Bułgarię, czy Rumunię, cieszą się, że żyją w Polsce. Chciałbym, żebyśmy za kilka lat, wszyscy cieszyli się, że żyjemy w Europie.

Adam St. Szejnfeld
Poseł na Sejm RP

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)