No cóż, lato się kończy, a z nim czas urlopów i wypoczynku letniego. Parlamentarzystom też już czas do pracy, bo za kilka dni pierwsze, po sierpniowej przerwie, posiedzenie Sejmu.
Na tym powakacyjnym posiedzeniu Sejm ma przeprowadzić pierwsze czytanie projektu ustawy o przekształcaniu spółdzielni w spółki prawa handlowego, który uważam za niezwykle ważny dla przyszłości spółdzielczości w Polsce i nie tylko dlatego, ze został non wniesiony pod obrady przeze mnie.
W ostatnich latach udział spółdzielczej formy własności w funkcjonowaniu polskiej gospodarki systematycznie maleje o czym świadczą niektóre dane statystyczne. Liczba zatrudnionych osób w spółdzielczości w 1990r. wyniosła ok. 1 mln 658 tys., a w 1996r. już tylko 613 tys., udział tego zatrudnienia w gospodarce narodowej w 1990r. wynosił 10,3%, a w 1996r. jedynie 4%, natomiast udział spółdzielni w wytwarzaniu Produktu Krajowego Brutto spadł z 4,5% w 1992r. do 2,2% w 1996r., a więc przez jedynie 4 lata, aż o 50%.
Reforma polskiej gospodarki z początku lat dziewięćdziesiątych wymagała, aby podmioty gospodarcze dostosowały swoje działania do zasad rynku konkurencyjnego. Potrzebne były, i są nadal, duży kapitał, know-how, nowe produkty, nowa technika i technologia oraz inwestorzy. Spora część spółdzielni ma jednak problemy z pokonaniem trudności w pozyskiwaniu zwłaszcza kapitału zewnętrznego. Sytuacja ta wynika głównie z powodu ustroju prawnego spółdzielni. Zgodnie bowiem z Prawem spółdzielczym nie ma realnej możliwości wniesienia przez inwestora zewnętrznego kapitału w zamian za uzyskanie przez niego możliwości podejmowania decyzji, bądź realnego wpływania na podejmowane decyzje przez władze spółdzielni, tak jak to się dzieje w spółkach. Państwo w ostatnich latach także w sposób niewystarczający wyszło naprzeciw potrzebom tego sektora, zwłaszcza w okresie transformacji rynkowej. Spółdzielnie nie mogły liczyć na podobne rozwiązania jakie przyznano przedsiębiorstwom państwowym, np.: co do korzystania z bankowego postępowania ugodowego, oddłużenia wobec Skarbu Państwa, czy też pomocy i wsparcia państwowych organów założycielskich, gdyż ich nie posiadały. Nie stworzono także do dzisiaj ustawowej możliwości przekształceń własnościowych spółdzielni jakie uzyskały przedsiębiorstwa państwowe.
Czas najwyższy to zdecydowanie zmienić i właśnie takie rozwiązania przewiduje zaproponowany projekt ustawy. Nowelizacja nie wprowadza rewolucji w polskim prawodawstwie, lecz ma ułatwić życie tym, którzy chcą albo muszą przystosować status prawny swojego przedsiębiorstwa do wymogów rynku i to tylko wtedy, gdy będzie to korzystne dla ich firmy oraz pracowników. Podstawowymi założeniami projektu jest objęcie zakresem stosowania ustawy wszystkich spółdzielni z wyłączeniem jedynie spółdzielni mieszkaniowych oraz banków spółdzielczych, zagwarantowanie pełnej dobrowolności przekształceń spółdzielni w spółki prawa handlowego oraz zapienienie pełnej sukcesji praw i obowiązków spółdzielni przez nowo powstającą spółkę. Zapewnione mają być także interesy pracowników i byłych członków spółdzielni.
Mam nadzieję, że posłowie przychylnie przyjmą zaproponowaną nowelizację i skierują ją do dalszej pracy w komisjach, co ułatwi życie setkom spółdzielni, których przedstawiciele piszą do mnie i zgłaszają usilne postulaty pilnego wprowadzenia zmian legislacyjnych w omawianym zakresie.
Adam St. Szejnfeld
Poseł na Sejm RP