Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Sport i pieniądze.

Redaktor admin on 4 Wrzesień, 2006 dostępny w Felietony, Felietony Archiwum. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

Coraz trudniej w dzisiejszych czasach o sponsorów. Trudno ich pozyskać dla osób starszych potrzebujących pomocy, dla niepełnosprawnych, dla dzieci i młodzieży, ale wbrew pozorom, bardzo trudno pozyskać ich także dla wspierania sportu. Sponsoring sportu – sponsoring biznesowy, a nie mecenat – nie jest bowiem łatwym zadaniem. Nie wszyscy ludzie od promocji i marketingu w firmach się na tym znają. Ponadto sponsoring drużyn sportowych wiąże się z ryzykiem. Drużyny przecież nie tylko wygrywają, ale i też przegrywają. Trzeba umieć zwycięstwa klubu przekuwać w promocję firmy, produktu, czy usługi i chronić markę przedsiębiorstwa, gdy klub przegrywa. Ta wieczna huśtawka i niepewność połączona z brakiem umiejętności poruszania się w tym powodują, że najczęściej decyzja o wsparciu jest negatywna. Wiele jednak firm pokazało już, także na naszym „podwórku”, że sport może być świetną trampoliną marketingową. Ja rozmawiając z przedsiębiorcami namawiam ich do sponsorowania biznesowego sportu, nie tylko siatkówki i VKS Jokera, którego jestem honorowym prezesem. Bez przedsiębiorców i sportowego biznesu nie będzie bowiem wyników polskich drużyn nie tylko na mistrzostwa świata, Europy, na olimpiadach, ale także w krajowych rozgrywkach.
Ale, jak już wspomniałem o drużynie Jokera, to warto powiedzieć, dlaczego interesuję się siatkówką. W młodości uprawiałem biegi i trenowałem strzelectwo, ale z gier zespołowych najbardziej lubiłem siatkówkę. To jest dyscyplina, która jednoczy kilkanaście osób w rozgrywkach sportowych, ale równie dobrze nadaje się (chyba najlepiej) także i do zabawy sportowej, zabawy towarzyskiej. Wystarczy pojechać latem nad jezioro, albo na nadmorską plażę. W co tam się gra? No, przecież nie w piłkę ręczną, nożną, czy kosza. Gra się w siatkówkę. Ta gra, łącząca w sobie emocje sportowe, ale i małą ilość kontuzji (w porównaniu np. do piłki nożnej) świetnie nadaje się więc do uprawiania zespołowego sportu także przez ludzi, którzy już nie mają dwudziestu lat. Sam swojego czasu grywałem ze znajomymi dwa razy w tygodniu, we wtorki i czwartki, w siatkówkę. Niestety, obecny mój tryb życia, praca od rana do nocy, rozjazdy po całej Wielkopolsce i po Polsce uniemożliwiają mi stałą grę i siatkarską zabawę.
Sport może dać wiele szczęścia i radości, tworzy wiele emocji a uprawiany rekreacyjnie służy zdrowiu. Najbardziej jednak na co dzień chcielibyśmy, aby nasze drużyny i nasi zawodnicy – obojętnie w jakich dyscyplinach: piłka, czy kosz, siatka, lekka atletyka, biegi, czy dyscypliny sportów zimowych – wygrywali. Tych zwycięstw, tych zawodów lub uniesień radości nie będzie bez wsparcia, bez sponsoringu, bez zrozumienia, że na sport warto łożyć pieniądze. Zachęcam do tego.

Adam Szejnfeld
Poseł Platformy Obywatelskiej
www.szejnfeld.pl

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)