Gdzieś w cieniu żenujących przepychanek o krzyż, tablice i pomniki minął tysięczny dzień funkcjonowania rządu Donalda Tuska. Chociażby sam fakt trwałości tego gabinetu jest ewenementem, bo na niestabilnej, polskiej scenie politycznej ta sztuka udała się wcześniej tylko raz – rządowi Jerzego Buzka. Obecny gabinet obejmował władzę w kraju targanym gorączką po nieudanej koalicji PiS-LPR-Samoobrona i od razu zaczął gruntowną przebudowę Polski. Pierwsze efekty tych zmian były widoczne już po paru miesiącach, dziś możemy mówić o trzech bardzo udanych latach, podczas których udało się zrobić bardzo wiele.
Co prawda skromność jest cnotą, ale nie sposób przejść obojętnie obok zarzutów opozycji o brak osiągnięć obecnego gabinetu. Trzeba naprawdę nie mieć dobrej woli, by nie dostrzec ogromu zmian, które zachodzą w naszym kraju. To obecnemu rządowi udało się znieść przymusowy pobór do wojska i wprowadzić armię zawodową, która dzięki pełnej profesjonalizacji może skuteczniej chronić Polskę. Ruszył pobór do Narodowych Sił Rezerwowych. Z roku na rok rosną nakłady na modernizację armii – w 2009 roku wyniosą 5,2 mld zł. Realizując nasze obietnice wyborcze, wycofaliśmy naszych żołnierzy z Iraku.
Zmian w armii nie widać na co dzień, ale każdy chyba zauważył, że Polska stała się inwestycją budowlaną na wielką skalę. Budujemy na potęgę autostrady, nowe drogi, stadiony, porty lotnicze i dworce kolejowe. To wszystko dzięki uproszczeniu prawa zamówień publicznych oraz prawa środowiskowego, a także przyjęciu specustawy drogowej. Sukces ten nie byłby możliwy bez przyśpieszenia pozyskiwania funduszy unijnych. Pod tym względem wyprzedzamy nawet Niemców i Hiszpanów i tylko w tym roku chcemy pozyskać 27 mld euro.
Od samego początku gabinet Donalda Tuska szczególną uwagę poświęcał finansom państwa. Dzięki trudnej, ale niezbędnej reformie emerytur pomostowych budżet w ciągu kolejnych 3 lat zaoszczędzi 18,8 mld zł. Emerytura pomostowa nadal należy się osobom, które pracują w trudnych warunkach. Kolejne fundusze udało się pozyskać z procesu prywatyzacji. W 2010 roku z prywatyzacji budżet zostanie zasilony kwotą aż 25 mld zł. Jednocześnie wyznaczyliśmy 26 spółek strategicznych, na które chcemy zachować wpływ.
Od 2007 r. konsekwentnie odbudowujemy pozycję Polski w Europie i Świecie. Z roli nieprzewidywalnego partnera staliśmy się ważnymi i cenionymi uczestnikami rozmów o przyszłości Unii Europejskiej i NATO. Nasza pozycja uległa znaczącemu wzmocnieniu dzięki skutecznej walce z kryzysem gospodarczym – jako jedyni w całej UE mieliśmy w 2009 r. wzrost gospodarczy. Dzisiaj nawet największe państwa naszego kontynentu uczą się od Polski jak gospodarować finansami.
Roztropna polityka zagraniczna przynosi bezprecedensowe rezultaty. Wystarczy wspomnieć tu wybór J. Buzka na przewodniczącego PE oraz J. Lewandowskiego na Komisarza ds. budżetu. Skutecznie bronimy polskich interesów w Brukseli czego dowodem są udane negocjacje dot. pakietu klimatyczno – energetycznego, zablokowania protekcjonizmu oraz pozyskania pieniędzy na inwestycje w energetykę.
Lista innych sukcesów Polski w ostatnich trzech latach jest długa: Orliki, reforma systemu nauki, zwiększenie wynagrodzeń w budżetówce (m.in. dla nauczycieli, pielęgniarek, młodych lekarzy, sędziów, prokuratorów), rozdzielenie funkcji Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości, uruchomienie e-sądów, zwiększenie płacy minimalnej, przyjęcie nowej ustawy zwalczającej przemoc domową i wiele, wiele innych. Dla minie oczywiście ważną sprawą jest uchwalenie przez Sejm dziesiątek ustaw progospodarczych i probiznesowych, na czele z ustawami „Pakietu na rzecz przedsiębiorczości”, którego byłem autorem. Nie czasu jednak na świętowanie, bo przed Polską jeszcze wiele wyzwań. Dzięki codziennej, sumiennej pracy rządu, posłów i wszystkich obywateli Polska staje się silnym i nowoczesnym państwem, z którego możemy być dumni.
Adam Szejnfeld
www.szejnfeld.pl
[...] Tysiąc dni pracy | Adam Szejnfeld [...]