PRL minął nam pod znakiem sierpa i młota, nędzy i załatwiania. Trzecia Rzeczpospolita trwa nam pod znakiem wahadła i miotły, wielkich pragnień i zwykłej głupoty.
Zbliżają się wybory, a więc zbliża się czas odbicia wahadła (a może nie?…) W 1997r. wahadło z lewej strony odbiło na prawą, wypychając ,,TKM” na szczyt głównych zasad i wartości odpowiedzialnego – czytaj pamiętliwego – polityka. I trudno po części się dziwić. Wcześniej, nienazwany ,,TKM” ruszył z miotłą do boju w 1993 roku. Zamiatał, śmieci wyrzucał, kosze na odpadki mnożył i nie tylko. Nowe miejsca na super miotły też. Powstawały całe fabryki mioteł, tych małych i maleńkich, co po kątach pracować miały i tych, co jak wielkie tygrysy, rekiny żarłacze i wyjadacze – brały na ząb wszystko co białe, czarne i niebieskie. No tak, ale oni byli usprawiedliwieni. Przecież, po ponad 45 latach spokojnych i dobrych dla wszystkich, prócz oczywiście ptaków niebieskich, latach panowania, nie siłą i przemocą wszakże, ale jednak, koryto przy okrągłym stole im zabrano. Mało tego. Pierwsze, choć jeszcze nieliczne i skromne, oj!…, bardzo skromne, miotły, bo na grubej kresce wychowane, działać zaczęły. Robotnik więc z chłopem, gdy się tylko na Szwedów przemalowali (prima socjaldemokracja byłaby, gdyby woda ognista nie taka droga!), po kilku latach odwet za niesprawiedliwość wziąć musieli. A co?! Nie podoba się. Zbójeckie prawo zwycięscy brać jest wszystko. I tak dobrze, że mężczyźni gardła, a kobiety czegoś innego, dawać nie musieli. Mamy cywilizację środka Europy przecież. Pełna kultura, żadnego rozpasania. Bierzem co nasze. Nauka, jasne, że nie poszła w las. Białe, czarne oraz mniej niebieskie, czerwonemu i zielonemu nie zapomniało. O, nie! New brooms sweep clear, mówią Anglicy – nowe miotły dobrze zamiatają. I sprawdziło się. W kilkanaście miesięcy po poprzednikach śladu nie zostało, choć nie wszędzie się udało, kilku portierów zostało, tu i ówdzie jakaś sprzątaczka. Najlepsze z tego, ale to tylko tak na marginesie, że niekiedy głupota i zacietrzewienie pozwoliło tu i tam wrócić zielonemu, czy czerwonemu, bo na przykład czarny z nienawiści do niebieskiego wolał wybrać czerwonego. Szopka na kółkach, co nie?
No tak, ale wiecie kto jest temu winny? Wszyscy by pewnie myśleli, że politycy, partie polityczne. Błąd, pomyłka. Winny jest szwagier. Tak, szwagier. Bo wszak dla swojego, a nie dla siebie to wszystko się robi. Szwagier, kuzyn, syn cioteczny, nieślubna córka stryja bratanka. Wszyscy potrzebują pracy, stanowisk, funkcji. Układ jest konieczny, a polityczny jest najpewniejszy. Dlatego mamy dzisiaj w kraju do czynienia z uszwagrowieniem administracji i uzwiązkowieniem władzy. Władza uzwiązkowionych szwagrów – oto znak czasów.
Czy po dwudziestym trzecim września będzie podobnie? Czy znowu będziemy wybierać populistów i demagogów, których świetnie się słucha, bo piknie przecie mówią, aż serce się raduje? Czy też postawimy na nowy rzut? Na takich, co na nikim odwetu brać nie chcą i nie muszą, co mało mówią, by dużo zrobić, a nie odwrotnie, jak PN (Polska Norma) każe. Czy nie dosyć już nakręciliśmy się na karuzeli w polskim lunaparku, w którym toczy się gra oparta na czeskim scenariuszu? Nie musi być tak, jak teraz. Platforma Obywatelska chce przeciąć ten jedenastoletni łańcuch głupoty i niemocy. Chcesz być ministrem, wojewodą, czy wójtem, wiedz, że jak przegrasz, to cię zmienią. Twoje ryzyko, prawo zwycięzców! Ale jeśli jesteś, dyrektorem, naczelnikiem, inspektorem czy referentem, to martw się tylko byś był dobrym fachowcem, gdyż tylko tacy powinni pracować dla innych. Dobrym ni włos z głowy! Nawet gdy szwagier u drzwi, w oczekiwaniu na zmianę, stoi. Tak mówi Platforma.
Adam St. Szejnfeld
Poseł na Sejm RP
P.S.
Otwieram konkurs na złote sentencje, przysłowia i cytaty na temat Szwagra Pana. Nagroda w wysokości 100 zł trafi do rąk osoby wybranej spośród tych, które przyślą bezpośrednio na adres mojego biura poselskiego lub poprzez redakcję Tygodnika Nowego swoją propozycję na piśmie wraz z własnym adresem i numerem telefonu. Oto pierwsze zgłoszenia: Szwagier szwagra myje; Pomóż szwagrowi, a szwagier pomoże tobie; Szwagier, jest dobry na wszystko; Gdzie diabeł nie może, szwagra pośle; Szwagier na wóz, związkowi lżej; Nieobecny szwagier traci; Gdzie się dwóch bije, szwagier wygrywa; Na wieczną szwagra pamiątkę…; Asinus asinorum – osioł nad osłami (kto szwagra nie ma); Lepiej mieć szwagra późno, niż wcale; Szwagra szwagrem, jak klin klinem; Ludzką rzeczą jest błądzić, głupców rzeczą jest żyć bez szwagra; Trafiła kosa na szwagra; Człowiek człowiekowi jest szwagrem.
Adres biura: Biuro posła Adama Szejnfelda, ul. Browarna 19/289, 64-920 Piła, tel/fax (067) 212-51-35, e-mail: Adam.Szejnfeld@sejm.gov.pl; strona: www.sejm.gov.pl/~pos3372