Bezpośrednie Inwestycje Zagraniczne (BIZ), są jednym z elementów łączenia Polski z globalizującą się gospodarką świata, ale nie tylko. Są także źródłem kapitału, jakiego nam brakuje, nowych technologii i wiedzy. Bezpośrednie inwestycje zagraniczne stymulują również – po prostu – wzrost gospodarczy i tworzenie nowych miejsc pracy, a tego potrzebna polskiej gospodarce jak powietrza. Niestety, od 1998 roku obserwujemy osłabienie wszystkich inwestycji w ogóle w Polsce z 22% w 1997 roku do 3,1% w 2000 roku. Także inwestycje zagraniczne odnotowały spadek. Ale, co bardzo ważne dla tej problematyki, to to, iż zmniejszeniu uległ również udział sektora produkcji w ogólnej wartości inwestycji z 58,3% w 1998r. do 41,7% w 2001 roku. Są to symptomy źle rokujące na przyszłość i wymagają pilnej korekty.
Do tej pory źródła kapitału, technologii i wiedzy napływały do Polski głównie z trzech stref ekonomicznych: OECD, UE i NAFTA. Największymi natomiast inwestorami były: Francja – 7,9 mld $, Stany Zjednoczone – 7,3 mld $, Niemcy – 5,9mld $, Holandia – 4,2 mld $ i Włochy – 3,4 mld $. Kolejne miejsca zajmowały: kapitał korporacji międzynarodowych, Wilka Brytania, Szwecja, Korea, a Rosja plasowała się na dziesiątym, ostatnim miejscu pierwszej dziesiątki tego rankingu. Jak była już mowa, napływ BIZ spada z roku na rok. Dzieje się tak mimo, iż Polska ma swoje indywidualne zalety wyróżniające ją spośród innych krajów Europy Środkowowschodniej. Zaliczyć do nich można korzystne położenie geograficzne, znaczną wielkość rynku, w miarę dobrze rozwinięty przemysł, ogólnie nienajgorszą sytuację makroekonomiczną oraz młode, coraz lepiej wykształcone społeczeństwo. Nie mały jest także poziom konsumpcji. Niestety na naszą niekorzyść wpływa wiele czynników, w tym tych od nas niezależnych. Wśród nich, pierwsze miejsce zajmuje ogólnoświatowa stagnacja i kryzys porównywalny przez niektórych analityków z tym, sprzed drugiej wojny światowej. Oczywiście nie jesteśmy w tej sytuacji zupełnie bierni. W przeszłości, by stymulować w Polsce wzrost gospodarczy i tworzenie nowych miejsc pracy powołano ,,sieć” Specjalnych Stref Ekonomicznych, które powoli odchodzić będą musiały w zapomnienie. Ale podejmuje się dalsze inicjatywy. Do nich zaliczyć można tworzenie stref aktywności gospodarczej, program obniżania wysokości podatku dochodowego od osób prawnych do 22% w roku 2004, czy korzystnego dla przedsiębiorców podwyższania swatek amortyzacji. W minionej kadencji uchwalono również ustawę – Prawo działalności gospodarczej, radykalnie ograniczającą ilość zezwoleń i koncesji oraz zrównującą pozycję polskich i zagranicznych przedsiębiorców. Obecnie u prezydenta leży do podpisu nowa ustawa o wspieraniu inwestycji, a do Sejmu w kwietniu mają trafić projekty ustaw wypełniających strategię gospodarcza rządu, w tym przede wszystkim ,, Pakiet przede wszystkim przedsiębiorczość”. Wszystkie te działania miejmy nadzieję, że spowodują ponowny wzrost zainteresowania inwestorów zagranicznych naszym krajem. Nie powinniśmy jednak biernie na to czekać także i w gminach, powiatach oraz naszych samorządowych województwach. Dlatego wystąpiłem z inicjatywą utworzenia w Poznaniu dla całej Wielkopolski Centrum Obsługi Inwestorów, które zajmowałoby się kojarzeniem gmin i przedsiębiorców pragnących tworzyć nowe inwestycje. Pozytywnie na moją inicjatywę odpowiedział prezes Polskiej Agencji Inwestycji Zagranicznych, Wojewoda Wielkopolski, Marszałek Województwa Wielkopolskiego, Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Wielkopolski oraz Wielkopolski Sejmik Gospodarczy. Sprawę poparło również Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Nadnoteckich. Podstawowe ustalenia poczyniliśmy już na pierwszym spotkaniu, które zorganizowałem w Poznaniu w Urzędzie Wojewódzkim, na które przyjechał z Warszawy pan Antoni Sterczula, prezes PAIZ-u. Mam nadzieję, że do utworzenia Centrum będzie mogło dojść jeszcze w bieżącym miesiącu. Oby więc nastała wreszcie wiosna dla inwestorów, także dla gmin i powiatów Wielkopolski północno-zachodniej.
Adam St. Szejnfeld
Poseł Platformy Obywatelskiej
szejnfeld@wp.pl
http://szejnfeld.sejm.pl