Rok 2005 – będzie wyborny, czy tylko wyborczy?… Oto jest pytanie. Przeglądając kolejne podsumowania roku 2004 mamy święte prawo zacząć zastanawiać się, co właściwe czeka nas w nadchodzącym roku. Co przyniesie on Polsce, co reszcie Europy, co światu?…
Wiemy jedno, nam przede wszystkim przyniesie wybory i to prezydenckie oraz parlamentarne w jednym roku. Taka sytuacja zdarza się w Polsce po 1989r. pierwszy raz i na następny taki „podwójny” rok wyborczy będziemy musieli poczekać, jeśli politycy czegoś nie zmienią, aż do 2025r. Dwie wycieczki do urn będą zresztą tym ciekawsze, że szykują się naprawdę zacięte wybory – zwłaszcza prezydenckie. Po raz pierwszy nie ma w Polsce bowiem kandydata z wyraźną przewagą. Kto więc zostanie prezydentem, nie sposób przewidzieć. Jak zwykle w takich sytuacjach szansę ma również „czarny koń”. Ale wybory do Sejmu i do Senatu również powinny być ciekawe, gdyż żadna partia nie ma obecnie na tyle wyraźnej przewagi, by mogła się pokusić o samodzielne rządzenie krajem. Lewica znajduje się w głębokim kryzysie i nic nie wskazuje na to, by w pierwszych miesiącach nadchodzącego roku była w stanie się z niego otrząsnąć, a po prawej stronie największym poparciem cieszy się centrowa Platforma Obywatelska. Na drugim miejscu natomiast trwa zacięty bój o punkty. Niemal, co tydzień zamieniają się miejscami PiS oraz LPR.
Przyszły rok powinien natomiast być dobry dla polskiej gospodarki choć jej wzrosty nie będą już tak wyborne, jak w roku bieżącym. Trwająca od początku 2004 tendencja wzrostowa powinna umożliwić – przy mądrej administracji – uporanie się z wieloma problemami budżetowymi. Obecnie, maleje polski deficyt handlowy, podobnie zresztą jak płatniczy. Tendencje te powinny się utrzymać. Czeka nas za to rok walki z bezrobociem i ograniczania wydatków państwa. Tak, więc mimo, że nam „ciałka” będzie przybywać, to „pasa zaciągać” będzie trzeba.
Na pewno krokiem w dobrą stronę jest zaangażowanie Polski w budowę sieci dróg. Za pieniądze z budżetu, Unii Europejskiej i Krajowego Funduszu Drogowego powstaną w naszym kraju, w przyszłym roku 122 kilometry autostrad. Ponadto wiele krajowych dróg zostanie odnowionych – coś więc drgnie ku lepszemu. Rok wyborów, rokiem budowy dróg! To byłoby dobre hasło, byleby nie tylko wyborcze!
Będzie to także czas wydarzeń kulturalnych, wielkich rocznic. Jesienią rozpocznie się jubileuszowy XV Międzynarodowy Konkurs im. Fryderyka Chopina i wielu z nas na 3 tygodnie stanie się miłośnikami muzyki poważnej, ot choćby ze sportowego zacięcia. Wcześniej, bo już w maju będziemy świętować 60 rocznicę zakończenia II wojny światowej, a we wrześniu odbędą się wielkie obchody 25-lecia powstania „Solidarności”. Słowem będzie co powspominać, co przeżywać. Ale ważne wydarzenie nie ominą także i młodych naszych obywateli. Przyszłorocznych maturzystów czeka bowiem zupełnie nowa formuła najważniejszego egzaminu życia. Cieszą się z tego głównie korepetytorzy, na których zapotrzebowanie w zeszłym roku było rekordowe. Nauczyciele z kolei walczyli o certyfikaty uprawniające ich do przeprowadzania nowych egzaminów.
Jak podczas każdej zmiany – ktoś zyska, ktoś straci. Zatem w tym wyjątkowym – podwójno wyborczym – roku czeka nas wszystkich sporo pracy. Od maturzystów po polityków. Nadejdą lepsze i gorsze dni. Będziemy tęsknić za rokiem 2004, a potem będziemy się cieszyć, że jest już 2005. Będziemy wracać zmęczeni z pracy, ze szkoły, z uczelni, będziemy cieszyć się letnimi wakacjami. Przybędzie nam trochę doświadczenia i trochę wspomnień. Czyli w sumie będzie jak zawsze. A jednak wyjątkowo. Wszystkiego więc najlepszego w tym zupełnie wyjątkowym, Nowym 2005 Roku Państwu życzę.

Adam Szejnfeld
Posel Platformy Obywatelskiej
Adam.Szejnfeld@sejm.pl

http://szejnfeld.sejm.pl