Polska dokonuje cywilizacyjnego skoku, jest najlepszym miejscem do inwestowania, a jej obywatele mają pracę i godziwą emeryturę – takie są główne cele Planu Rozwoju i Konsolidacji Finansów w latach 2010 – 2011 który przedstawił premier Donald Tusk, minister finansów Jacek Rostowski i minister – członek Rady Ministrów Michał Boni.
Dzień po ogłoszeniu planu politycznego i oświadczeniu o niekandydowaniu na urząd prezydenta RP premier Donald Tusk zaprezentował istotę zasadniczych reform gospodarczo-społecznych.
Donald Tusk zaznaczył, że Polska staje się wprawdzie „fenomenalnym miejscem” na mapie świata; że jesteśmy doceniani w Europie jako jedyne państwo, które zanotowało w roku 2009 dodatnie PKB, ale rząd chce też przeciwdziałać narastającemu zadłużeniu i wysokiemu deficytowi.
- Chcemy przedstawić propozycje dla wszystkich partnerów politycznych i społecznych, jak ograniczyć rosnące zadłużenie i jak zmniejszyć deficyt, aby Polska stała się najbardziej atrakcyjnym miejscem w Europie do inwestowania. Abyśmy powiedzieli Polakom: to jest prosta droga, prosta nie znaczy łatwa, aby w Polsce było coraz więcej dobrze płatnych miejsc pracy – zapowiedział w czwartek na Politechnice Warszawskiej Tusk.
Program przewiduje ograniczenia wzrostu wydatków poprzez wprowadzenie od 2011 roku tzw. reguły wydatkowej. W pierwszym okresie, bardziej restrykcyjnym, który będzie trwał cztery lata, wzrost wydatków będzie bardzo niski. Pierwsza część planu, bardziej restrykcyjna, będzie trwać do momentu, kiedy osiągniemy relację deficytu sektora finansów publicznych do PKB na poziomie 3 proc. lub poniżej.
Wskutek wprowadzenia tego planu deficyt polskiego budżetu zmniejszy się do 3 proc. PKB w 2012 roku – a więc Polska spełni kryterium Traktatu z Masatricht.
Rząd ostrożny i oszczędny
”Dzisiaj mogę potwierdzić, że nasze założenia wpisane w budżecie na rok 2010 były ostrożne. Mój rząd jest i będzie rządem ostrożnym, chociaż optymistycznym, co do polskich możliwości” – mówił premier.
Premier zapowiedział walkę bardzo konkretnymi decyzjami ze zjawiskiem narastającego zadłużenia i wysokiego deficytu, nie dlatego – jak mówił – że Polska na tle innych krajów UE wypadała jakoś szczególnie źle. “Jest wręcz przeciwnie (…) Chcemy się porównywać z najlepszymi” – zaznaczył. Jak dodał, jeśli chodzi o te relacje długu do PKB wypadamy dobrze w porównaniu z Wielką Brytanią, Hiszpanią, Niemcami, Włochami, Holandią, Francją.
Mądry i dobry rząd to taki, który zdaje sobie sprawę z tego, że jego działanie jest ograniczone, który nie wkracza z buciorami w życie każdego człowieka, każdej firmy, który zdaje sobie sprawę z tego, że wszystko dobre, co się wokół nas dzieje wynika z dobrego działania człowieka, a nie administracyjnych nakazów. Ale wiem też ile zły rząd może napsuć krwi, ile zepsuć pieniędzy, do jakiej zgryzoty może doprowadzić obywateli, jeśli podejmuje nieprzemyślane decyzje szczególnie w czasach kryzysu (…) Mój rząd jest od tego, żeby nie ulegać naciskom poszczególnych grup interesów, jest od tego, żeby każdą publiczną złotówkę wydawać jak najlepiej. Mój rząd jest także od tego, aby przywrócić wiarę w fundamentalne prawdy – choćby tę, że nie można żyć na kredyt i wydawać więcej niż się zarabia.
Wzrost wydatków państwa nie przekroczy 1 proc. ponad poziom inflacji. Zaproponujemy wprowadzenie reguły wydatkowej, zgodnie z którą nasze decyzje o wydawaniu pieniędzy nie będą przekraczały poziomu 1 proc. plus inflację przez najbliższe kilka lat. Będzie to nasze ustawowe ograniczenie – powiedział premier. Zastrzegł, że w 2010 r. wzrost wydatków będzie wyraźnie większy niż 1 proc.
“Chcemy to, co jest nadwyżką wynikającą z pracy Polaków i naszych firm, podzielić możliwie proporcjonalnie” – powiedział. Zdaniem premiera przez dwa ostatnie lata zrobiono bardzo dużo, aby odbiurokratyzować procesy inwestycyjne i gospodarcze, ale – jak dodał – o wiele za mało, żeby powiedzieć, że rząd zrobił wszystko co zamierzał. “Chcemy odzyskać pasję i energię deregulacyjną (…) To wymaga odwagi i działań niestandardowych” – powiedział.
Plan przewiduje, że jedna osoba z rządu zajmie się “dyscyplinowaniem wszystkich resortów w wysiłku deregulacyjnym”. Według premiera chodzi o to, by przepisy i decyzje administracyjne miały zawsze ułatwiać ludziom życie w Polsce, a nie je utrudnić.
Czas na godne emerytury
- W tym roku przygotujemy projekty ustaw, które rozpoczną proces upowszechniania systemu emerytalnego – zapowiedział premier Tusk. – Będziemy przekonywali naszych partnerów w Sejmie do podwyższenia wieku emerytalnego, po to by emerytura była wyższa i była godna, a nie tak jak dziś, dla wielu ludzi niska” – zaznaczył Tusk. Dodał, że dzisiejszy system emerytalny wyrzuca ludzi z rynku pracy zbyt wcześnie.
Zgodnie z założeniami planu, będą przygotowywane projekty ustaw, które wprowadzą “mechanizm powolnego, kroczącego, ale z wyraźnie zarysowanym finałem, upowszechnienia systemu emerytalnego w odniesieniu także do tych grup zawodowych, które dzisiaj korzystają z innego uprzywilejowanego systemu”.
Premier poinformował też, że rząd będzie przekonywał do tego, by “nie likwidując KRUS, zacząć stosować kryterium dochodowe w odniesieniu do najzamożniejszych rolników, żeby ewolucyjnie wchodzili oni w system powszechny”.
Sekretarz dyscyplinujący
Premier przewiduje, że jedna osoba z rządu zajmie się “dyscyplinowaniem wszystkich resortów w wysiłku deregulacyjnym”. Według premiera chodzi o to, by przepisy i decyzje administracyjne miały zawsze ułatwiać ludziom życie w Polsce, a nie je utrudnić.
- Zrobiliśmy bardzo dużo by odbiurokratyzować procesy biznesowe, ale wciąż o wiele za mało – powiedział premier i zapowiedział kontynuację tego procesu. – Chcę jedno stanowisko sekretarza stanu w mojej kancelarii przeznaczyć dla człowieka, który będzie pilnował tej kwestii – podkreślił.
Minister Michał Boni: Cztery czynniki rozwoju
Minister Michał Boni powiedział, że w budowaniu przewagi Polski kluczowe są cztery czynniki rozwoju: większa aktywność zawodowa Polaków w imię solidarności pokoleń, lepsze wykształcenie Polaków, pobudzenie i wykorzystanie talentów i kreatywności obywateli oraz sprawność i przyjazny charakter państwa, który wspiera wzrost społecznego zaufania.
- Jednym z najważniejszych zadań rządu jest dokończenie reformy emerytalnej. Musimy upowszechnić system emerytalny, zatrzymać tamę wczesnego przechodzenia na emeryturę (…) Trzeba wymóc na Otwartych Funduszach Emerytalnych rozwiązania prowadzące do tego, by bardziej konkurowały ze sobą, osiągnęły wyższe stopy zwrotu. wystarczy, że stopa zwrotu w OFE będzie wyższa o 0,5 proc., by nasza emerytura wzrosła miesięcznie o prawie 200 zł. – mówił w czasie prezentacji planu Rozwoju i Konsolidacji Finansów 2010-2011 minister Michał Boni.
Minister Boni zapowiedział również, że równolegle będzie się toczyć cyfryzacja kraju. Rząd zakłada, że w 2015 roku 90 procent powierzchni naszego kraju będzie miało dostęp do szerokopasmowego Internetu. Modernizacja zakłada też m.in. digitalizację dóbr kultury, by każdy miał swobodny dostęp do jej zasobów.
- W tym szybko zmieniającym się kraju obywatel powinien mieć poczucie, że jest lepiej rządzony, że mamy uproszczone deklaracje podatkowe, sprawniejszą administrację, łatwiejszy dostęp do sądów.
Michał Boni podkreślił, że trzeba pamiętać o grupach mniej zaradnych i potrzebujących wsparcia. Z tym łączy się pomysł stworzenia w gminach tzw. węzłów cywilizacyjnych, nakierowanych na wyrównywanie szans, m.in. osób słabszych, niepełnosprawnych. Ze względu na jego powszechność i skalę, rząd nazwał ten projekt „Orlik bis”.
Premier ogłasza plan zasadniczych reform
Polska dokonuje cywilizacyjnego skoku, jest najlepszym miejscem do inwestowania, a jej obywatele mają pracę i godziwą emeryturę – takie są główne cele Planu Rozwoju i Konsolidacji Finansów w latach 2010 – 2011 który przedstawił premier Donald Tusk, minister finansów Jacek Rostowski i minister – członek Rady Ministrów Michał Boni.