- Myślę, że czas, żeby przedstawiciel albo przedstawicielka PiS wszedł lub weszła na tę trybunę i przeprosił Polaków – mówił podczas debaty budżetowej w Sejmie minister finansów Jacek Rostowski, dodając, że PiS straszył Polaków kryzysem gospodarczym i proponował fatalne recepty na kryzys.
Jacek Rostowski powiedział, że gdyby rząd kierował się propozycjami PiS, próg ostrożnościowy długu publicznego do PKB (na poziomie 55 proc.) zostałby przekroczony.
- Jest nawet zupełnie możliwe, że przekroczylibyśmy w tym roku próg konstytucyjny, który określa maksymalny poziom relacji długu do PKB na poziomie 60 proc., po którym konieczne są już skrajnie drastyczne działania naprawcze, jeśli chodzi o finanse publiczne – zaznaczył.
Minister dodał: – Myślę, że naprawdę jest czas, żeby przedstawiciel albo przedstawicielka PiS wszedł lub weszła na tę trybunę i przeprosił Polaków za cztery rzeczy: za błędy waszej polityki w latach 2006-2007, kiedy był dramatyczny wzrost wydatków przy bardzo znaczącym obniżeniu podatków; (…) po drugie za straszenie kryzysem w drugiej połowie 2008 i pierwszej połowie 2009; po trzecie za skrajnie, niebezpiecznie błędne recepty proponowane w 2009 roku; i po czwarte za straszenie tzw. drugą falą kryzysu w 2010 roku. (…) Czekam na te przeprosiny, bo nie może być tak, że ktoś tak dramatycznie się myli, a potem udaje, że nic się nie stało: to nie my, to jakieś pingwiny – mówił minister.
Kiedy usłyszał pokrzykiwania posłów PiS na sali sejmowej, minister Rostowski dodał: – Ale rozumiem z reakcji, że takich przeprosin nie będzie. Żałuję.
www.po.org.pl
cytat – posłanka która by na te mównicę “WSZEDŁA” , cha cha Panie Rostowski braki w podstawowej edukacji wczesnoszkolnej .