„To doprawdy miłe uczucie widzieć że od jednego, jedynego kraju, Polski, emanuje zdrowy powiew”, stwierdza, amerykański ekonomista Peter Schiff, jeden z nielicznych, który przewidział obecny kryzys gospodarczy.
„Obserwując zmagania światowych przywódców z kryzysem często ma się wrażenie, że sukces polityczny i rozumienie gospodarki wzajemnie się wykluczają”, pisze Schiff w „Stock Markets Review”. Wspomina swój ubiegłoroczny pobyt w Polsce, na Forum Gospodarczym w Krynicy, kiedy to był zdumiony widocznym wszędzie „poziomem aktywności gospodarczej i duchem obywatelskości”.
Schiff chwali artykuł ministra Jacka Rostowskiego, zamieszczony kilka dni temu na łamach „Financial Timesa”, całkowicie zgadzając się z przedstawionymi przez polskiego ministra finansów tezami odnośnie przyczyn kryzysu. Minister Rostowski „produkt ruchu Solidarność i przeciwnik komunistów rządzących Polską w latach osiemdziesiątych, podobnie jak wielu jego kolegów w obecnej polskiej administracji doskonale zna niebezpieczeństwa centralnego planowania. Już to przerabiał, i wie, jak to się kończy”, stwierdza Schiff. Rostowski po 1989 roku był zwolennikiem tzw. terapii szokowej, a więc szybkiej prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych i zrezygnowania z państwowej regulacji cenami.
Od 2007 roku, a więc od chwili objęcia władzy przez Paltformę Obywatelską, Jacek Rostowski jest ministrem finansów. I wraz z premierem Donaldem Tuskiem kontynuują przekształcanie Polski w „raj laissezferyzmu”. To nie przypadek, że w 2009 roku Polska jako jedyny kraj w UE odnotowała wzrost gospodarczy. Także jej dług publiczny wcale nie wypada źle na tle innych państw, łącznie ze Stanami Zjednoczonymi.
Platforma Obywatelska kontynuuje swoją politykę prywatyzacyjną i jak zapowiada, „kapitał ma wspomóc rynek”. Dba także o mały biznes. Natomiast minister Rostowski chce do 2015 roku wprowadzić do Polski euro. „Nigdy nie byłem zwolennikiem euro – pisze autor – jako przeciwstawienia parytetowi złota, ale ten zamiar wskazuje na chęć trzymania pod kontrolą inflacji”.
„Ci ludzie (tzn. Polacy) chcą wolnego rynku. Moja wizyta w Krynicy była jak powiew świeżego powietrza./…/ Jeżeli Polacy potrafią wyciągnąć nauki z traumatycznego okresu komunizmu i nadal kroczyć obecną ścieżką, wówczas to miejsce walk toczących się w XX wieku może być przepustką do wieku XXI”, kończy Schiff.
Źródło:http://www.po.org.pl/pl/aktualnosci/newsy/art1865,stock-markets-review-polska-gospodarka-to-nie-zart.html