„Ja pana znam”.
- Dzień dobry… Ja pana znam! – Radośnie oznajmił mi przypadkiem spotkany mężczyzna.
- Taaak? – zareagowałem z odrobiną wątpliwości, bo i miejsce, i okoliczności na to nie wskazywały.
- Tak, tak! Znam pana, znam. Tylko… skąd?… – głośno myślał.
- Eee, chyba nieee… – odpowiedziałem ze śmiechem. Ciągle mylą mnie z moim bratem, zażartowałem.
- Nie, nie, nawet głos pana znam. Znam, znam na pewno – upierał się.
- Te włosy, te włosy! Tak, tak, te włosy! Już wiem!… – krzyczał z radości mój rozmówca.
- Taaak? Więc?… – zachęciłem go.
- Pan jest muzykiem. Pan jest dyrygentem! – z dumą oznajmił mój rozmówca!
- Ha, ha, ha… – parsknąłem niepohamowanym śmiechem, lecz chcąc mu zrobić przyjemność, zaraz przybrałem odpowiednią pozę.