Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Solidna Firma

Redaktor admin on 19 Luty, 2004 dostępny w Wywiady. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

Rozmowa z posłem Adamem Szejnfeldem, przewodniczącym sejmowej Komisji Gospodarki.
luty, 2004

1. Panie Pośle, od dawna oczekiwana ustawa o zamówieniach publicznych została przyjęta przez Sejm. Jak wiadomo, rodziła się pod dużym naciskiem opinii publicznej. Posłom z Komisji Gospodarki patrzono na ręce dość dokładnie. Czy ta presja nie odbiła się na jakości ustawy, czy odpowiada ona oczekiwaniom społecznym?

Adam Szejnfeld: Ustawa była procedurowana w niezwykle szybkim tempie. Komisja Gospodarki zakończyła pracę nad nią w 17 posiedzeń a w sumie Sejm i Senat w dwa miesiące. W innych tego rodzaju ustawach, prace takie trwają od 6 do 8 miesięcy. Mimo tego nadzwyczajnego tempa, mam nadzieję, że ustawa okaże się dobra i odporna na zmiany, jakie niesie za sobą życie, choć oczywiście tylko do pewnego stopnia. W stosunku do projektu rządowego wnieśliśmy grubo ponad 100 zmian, które w sposób zdecydowany poprawiły projekt, jaki przedłożyła Sejmowi Rada Ministrów.

2. Czy ustawa rozwiązuje wszystkie problemy w kontekście naszych zobowiązań przedakcesyjnych? Czy po wejściu do UE ustawa przyczyni się do sprawniejszego funkcjonowania naszej gospodarki?

Na pewno nowo uchwalone polskie prawo zamówień publicznych w pełni odpowiada standardom oraz wymogom dyrektyw Unii Europejskiej. Ale trzeba pamiętać, iż nowa ustawa zawiera też bardzo wiele innych rozwiązań ważnych dla rynku zamówień publicznych niezależnie od wymogów unijnych. W nowym akcie w inny sposób umocowano pozycję prezesa Urzędu Zamówień Publicznych, rozszerzono uprawnienia kontrolne Urzędu, zmieniono system wyłaniania arbitrów, wprowadzono przepisy antykorupcyjne, poprawiono obecnie obowiązujące normy, by nie wywoływały sprzecznych interpelacji oraz wprowadzono rozwiązania służące małym i średnim firmom. Życie pokaże na ile to prawo będzie lepsze od poprzedniego, natomiast jest pewne, że „stara ustawa”, choć była zmieniana 18 razy, dawno się już zdezaktualizowała.

3. Panie Pośle, Komisja Gospodarki Sejmu należy do najbardziej zapracowanych. Jakie tematy w tej chwili wymagają najpilniejszego podjęcia dla utrzymania korzystnych tendencji trwałego ożywienia gospodarczego?

Im więcej wolności, tym więcej przedsiębiorczości – to jest moja dewiza nie tylko na dzisiejsze, trudne czasy. Wzrost gospodarczy obecnie i owszem jest, ale nie wiadomo jeszcze nic o jego stabilności. Tą niewiadomą stwarzają wskaźniki dotyczące innego miernika – poziomu inwestycji. Ten natomiast nie rośnie, a każdy wie, iż stabilizacja wzrostu jest uzależniona od tendencji dotyczącej poziomu wzrostu inwestycji. Polsce więc potrzeba nowych rozwiązań prawnych uwalniających przedsiębiorców od barier ograniczających ich inwencję i pomysłowość oraz sprzyjający klimat. Należy „odczarować” pozycję urzędów i urzędników w stosunku do tych, co tworzą nowe miejsca pracy i dochód narodowy. Dla tego wszystkiego konieczną podstawę winny tworzyć także zdrowe finanse publiczne. Tu więc obecnie powinno poświecić się najwięcej aktywności wprowadzając restrykcyjny plan oszczędnościowy mający na celu ratowanie obecnego i przyszłych budżetów państwa.

4. Jak można wytłumaczyć pewną dychotomię miedzy szybkim wzrostem gospodarczym, efektami w postaci wzrostu PKB, eksportu itp. a odczuciami społecznymi, które nie potwierdzają optymistycznych wskaźników rozwoju?

To, że nastroje społeczne nie idą w parze wraz ze wzrostem gospodarczym, w jego wazie początkowej, to jest raczej efekt normalny. Zawsze mamy tu stan pewnego opóźnienia reakcji. Ponadto, wzrost, z jakim mamy do czynienia, nie może jeszcze wywołać widocznych skutków u konsumentów, ale co ważniejsze, jak już powiedziałem wcześniej, nie idzie z nim w parze wzrost inwestycji. Dlatego, nie tylko nie ma on jeszcze cech trwałości, ale tez nie jest namacalny dla przeciętnego Polaka. W dużej mierze bowiem „autorem” tego wzrostu jest eksport, w tym eksport dużych firm, głównie zagranicznych, i korzystna relacja kursowa. Równocześnie, większość społeczeństwa ma świadomość zapaści finansów publicznych, a dotychczasowe propozycje rozwiązań, jakie zgłasza rząd nie wywołują entuzjazmu większości ludzi. To są chyba główne przyczyny stanu, o który pan pyta.

5. Panie Pośle, czy Komisja Gospodarki interesuje się bardziej strona przedsiębiorców, czy myśli też o konsumentach? Inaczej mówiąc, jak pogodzić interesy przedsiębiorców i konsumentów, czy są i musza być one ex definitione konfliktowe? Czy jest płaszczyzna harmonijnej współpracy?

Zdecydowanie tak. To konsument jest panem przedsiębiorcy w zdominowanej niebywałą konkurencją gospodarce. Ci, którzy tego nie doceniają (pomijając sektory i branże mocno zmonopolizowane), szybko się o tym przekonują. Oczywiście, w Polsce ten efekt jeszcze nie jest tak dobrze zauważalny, jak w krajach o wyższym poziomie rozwoju, ale ta specyfika będzie do nas coraz szybciej i szerzej wkraczać. Solidność, rzetelność, uczciwość, to jest, a na pewno będzie w przyszłości, podstawa tworzenia dobrego wizerunku firmy i marki. A bez marki coraz trudniej będzie pozyskiwać wykształconego i wyrobionego, nowoczesnego konsumenta. Dlatego staramy się utrzymywać pewną równowagę pomiędzy interesami przedsiębiorców i sytuacją konsumentów.

6. Z inicjatywy Uniwersytetu Michigan prowadzone będą w Polsce badania odczuć społeczności konsumenckiej (tzw. Customer Satisfaction Index) wszystkich sektorów gospodarki. Według The Wall Street Journal wyniki takich badań w USA uznawane są przez ekonomistów amerykańskich za jeden z głównych wskaźników gospodarki. Chcielibyśmy poznać Pana opinie na ten temat. Przy okazji: 27 lutego br. odbędzie się polska inauguracja tego przedsięwzięcia. Bylibyśmy zaszczyceni, gdyby przyjął Pan nasze zaproszenie na rozpoczęcie tej działalności.

To bardzo dobra inicjatywa. O to właśnie chodzi, by wrzeszczcie docierały do nas metody i standardy będące podstawą rozwoju gospodarek, które mają dłuższą niż 14 lat historię istnienia. Oczywiście minie trochę czasu aż będą one nie tylko odnotowywane w mediach, czy też brane pod uwagę przez analityków gospodarczych, lecz przecież nigdy pionierzy nie przejmowali się początkowymi trudnościami.

7. Jakie prognozy – już nie Przewodniczącego Komisji, ale Posła Adama Szejnfelda – można byłoby wysnuć na ten rok, rok naszego wejścia do Unii? Czy Pana zdaniem tendencje wzrostowe utrzymają się? Jakie są zagrożenia i jakie korzystne sygnały? Czy jest Pan w gospodarce optymista?

Jestem, mimo wszystko, umiarkowanym optymistą, ale musze zastrzec, iż mój optymizm pochodzi z przekonania, że w Polsce przedsiębiorcy potrafią sobie dobrze radzić nawet w skrajnie niekorzystnych warunkach. Ponadto, wszystkie tendencje w kraju, ale przede wszystkim w gospodarce światowej, wskazują, że wzrost PKB w Polsce powinien następować, choć chyba nie z dynamiką, o którą chodziłoby rządowi. Natomiast mniej optymistycznie jestem nastawiony do efektów, które nie zależą od przedsiębiorców, a są domeną polityków. Mam obawy o plan naprawy finansów publicznych oraz przyjmowanie kolejnych rozwiązań prawnych koniecznych dla poprawy sytuacji w gospodarce i na ryku pracy. Bardzo dobrze jednak, ze właśnie w tym momencie wchodzimy do Unii Europejskiej, gdyż ta integracja będzie na nas wszystkich wymuszała większą odpowiedzialność i dyscyplinę. W perspektywie wielu następnych lat okaże się natomiast zbawienna.

Adam Bronikowski

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)