Po przeliczeniu niemal 99% głosów wszystko wskazuje na to, że nowym prezydentem Gruzji zostanie Salome Zurabiszwili. Będzie ona pierwszą kobietą na tym stanowisku w Gruzji. 66-letnia Zurabiszwili podczas kampanii zapowiadała m.in. działania na rzecz praw człowieka i społeczeństwa obywatelskiego. Opowiada się za członkostwem Gruzji w UE i NATO. W czasie kampanii obiecywała, że będzie prezydentem, który zjednoczy gruzińskie społeczeństwo.
Salome Zurabiszwili urodziła się we Francji. Co ciekawe pierwszy raz do Gruzji przyjechała w 1986r. Na stałe polityką w ojczyźnie rodziców postanowiła zajmować się w 2005 roku. Nie miała łatwych początków – w wyborach na burmistrza Tbilisi w 2006 zdobyła jedynie 2,8 proc. głosów. Jednak przez lata zbierała we Francji doświadczenia w dyplomacji (m.in. we francuskim MSZ), a w krótkim okresie szefowała też gruzińskiemu MSSZ.
Zurabiszwili w II turze wyborów wygrała z Grigołem Waszadze (co ciekawe w I turze różnica pomiędzy kandydatami wyniosła mniej niż 1% – Zurabiszwili uzyskała 38,64 proc. głosów, a Waszadze 37,74 proc.), kandydatem partii opozycyjnych.
Ze sposobem przeprowadzenia wyborów nie zgadza się opozycja. Zwraca uwagę na doniesienia o złamaniu ordynacji wyborczej, formułowane przez organizacje przyglądające się przebiegowi głosowania. Gruzińskie media informowały też o próbach zastraszania i korumpowania głosujących. Rządząca partia Gruzińskie Marzenie zaprzecza tym doniesieniom.